Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ciasto. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ciasto. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 7 stycznia 2018

Cytrynowa babka piaskowa na pożegnanie

To ciasto pamiętam ze wszystkich spotkań rodzinnych u Dziadków. Babka cytrynowa, smak mojego dzieciństwa. Nigdy jej wcześniej nie robiłam, zawsze piekła ją Babcia - ciekawe, czy jak każdy jej przepis ten również zaczynał się od "Bierze się Dziadka...". Tak, mój Dziadek zawsze udzielał się w kuchni, dzielnie ucierając ciasto w makutrze, pamiętam też jego ręce pociemniałe od obierania ziemniaków...

Dziś to ja przygotowuję piaskową babkę cytrynową. Bez żadnych udziwnień. Na pożegnanie. Cieszę się, że zdążyłam kilka przepisów Babci zapisać, same składniki, bo sposób przygotowania Babcia miała w głowie. "No jak to, po prostu ucierasz to z tym, a tamto z tamtym". Proste, prawda? 

Tego i wielu innych rzeczy nigdy nie zapomnę.

Cytrynowa babka piaskowa
  • 1/2 kostki masła (zaryzykowałam przygotowanie z 3/4 kostki masła, bo kiedyś kostki były większe, 250 g) 
  • 1 łyżka oleju
  • 3/4 szklanki cukru
  • 4 żółtka
  • 1 cytryna (sok i skórka)
  • 1,5 szklanki mąki
  • 2 łyżki mąki kartoflanej (zapomniałam dodać)
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • piana z białek
  • zapach cytrynowy
Żółtka utrzeć z cukrem i dodać miękkie masło oraz olej. Proszek do pieczenia dodać do mąki i powoli wsypać mąkę do ciasta. Cytrynę sparzyć i wyszorować (ja jeszcze moczę najpierw w wodzie z octem, a potem w wodzie z sodą oczyszczoną, żeby wypłukać najgorsze), dodać sok i skórkę do ciasta, wlać zapach. Na koniec wmieszać ubitą pianę z białek. Przełożyć do keksówki, piec 40 minut w 180 stopniach.




sobota, 15 kwietnia 2017

Wesołych Świąt!

I przepis na mazurka mojej Babci :-)

Mazurek pomarańczowy
  • 0,5 kg mąki
  • 250 g masła
  •  2 żółtka
  • 1 łyżka śmietany
  • 1 łyżka zimnej wody
  • 3/4 szklanki cukru
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • zapach waniliowy
  • 2-4 pomarańcze 
  • 1-2 cytryny
  • 2 szklanki cukru 
  • ew. 4 łyżki żelatyny na większą ilość owoców
Z mąki, masła, żółtek, śmietany, wody, cukru, proszku do pieczenia i zapachu zagnieść ciasto i włożyć na pół godziny do lodówki. Wyłożyć na blachę - ja robię bardzo cienkie (dlatego też daję więcej pomarańczy i cytryn na polewę, zachowując tę samą ilość cukru), więc starczyło mi na blachę o długości 40 cm i tortownicę o średnicy 19 cm. Upiec w 180 stopniach.

Całe pomarańcze i cytryny (eko!) zetrzeć na tarce i ucierać, aż zgęstnieje. No dobra, tak robił mój Dziadek :-) Ucierał aż z owoców wydzielała się pektyna i z polewy robiła się gęsta, trzymająca się masa. Ja wrzucam wszystko do blendera, miksuję na "w miarę" gładko (trwa to dość długo) i dodaję żelatyny, bo inaczej masa spłynie ("płynący mazurek" przeszedł już przed wieloma laty do legendy :-)). Wylać na masę i zostawić na parę godzin do zastygnięcia.

Płynący, czy nie, to nieodzowny element naszego stołu :-)



piątek, 13 maja 2016

Placek rabarbarowy pod kruszonką

Popełniłam w poprzedni weekend, a Wam polecam na weekend nadchodzący. Jest to wariacja na temat tego placka - z czasów, jak widać, przedpotopowych, ale nie stracił wcale na aktualności. Podstawowa różnica polega na tym, że dałam wszędzie tylko i wyłącznie zwykłą mąkę, nie kartoflaną, cukier zastąpiłam ksylitolem, a nadzienie poddusiłam wcześniej na patelni na odrobinie masła, zalane sokiem pomarańczowym. Jeśli lubicie kwaskowato-słodkie ciasta, to ten placek jest właśnie dla Was!

Placek z rabarbarem pod kruszonką

Ciasto kruche:
  • 250 g mąki pszennej lub orkiszowej
  • 50 g cukru lub ksylitolu
  • 150 g masła
  • 1 jajko
Nadzienie:
  • 400 g rabarbaru
  • 200 g suszonych moreli
  • 2- 3 łyżki miodu 
  • kilka łyżek soku pomarańczowego 
  • łyżka masła
Kruszonka:
  • 100 g mąki pszennej lub orkiszowej
  • 60 g schłodzonego masła
  • 25 g cukru lub ksylitolu
Składniki na ciasto kruche zagnieść. Formę o średnicy ok. 26 cm wysmarować dobrze masłem, wyłożyć ciasto i wstawić do lodówki. Piekarnik nagrzać na 160 stopni. Kiedy będzie gotowy, wstawić ciasto i piec ok. 20-25 min na złoty kolor.

Rabarbar obrać i pokroić w plasterki ok. 1 cm. Morele też pokroić na mniejsze kawałki. Na patelni rozgrzać masło, wrzucić rabarbar i morelę, podsmażyć chwilę i zalać sokiem pomarańczowym. Dusić kilka minut do względnej miękkości, na koniec dodać miód do smaku. Zagnieść kruszonkę.

Owoce wyłożyć na upieczony spód i posypać kruszonką. Podnieść temperaturę w piekarniku do 180 stopni i piec ok. 30 minut.
  
 

czwartek, 28 stycznia 2016

Tort American Beauty

Bardzo dziękuję wszystkim przyjaciołom za życzenia urodzinowe. Odwdzięczyć się mogę przepisem na tort - tym razem pod nazwą American Beauty. Jak wszystkie robione przez mnie torty jest bardzo szybki i łatwy w przygotowaniu. A właściwie byłby szybki, gdyby nie to, że pies zeżarł krem i trzeba było robić go od nowa. Zapamiętać - nigdy nie ufaj psu, nawet jeśli sprawia wrażenie, jakby krem miał w końcu ogona.

Przepis na krem do tortu pochodzi od Krainy Sosny

Tort American Beauty
  • 400 ml śmietanki 30%
  • 300 g mascarpone
  • 30 g masła orzechowego
  • 3-4 łyżki cukru pudru
  • konfitura porzeczkowa
  • sok porzeczkowy
  • 3 blaty biszkoptowe
  • 2 opakowania marcepanu do wypieków
  • barwniki spożywcze

Kremówkę podgrzać w rondlu. Kiedy będzie gorąca, dodać masło orzechowe i mieszać trzepaczką do całkowitego rozpuszczenia się. Schłodzić (z dala od psa), najlepiej do temperatury bliskiej zera. Ubić śmietankę i dodać cukier oraz mascarpone. Wstawić do lodówki na pół godziny.

Pierwszy blat nasączyć sokiem porzeczkowym, wyłożyć warstwę konfitury, Na to warstwę kremu i kolejny blat. Nasączyć, nałożyć warstwę kremu, potem znów kolejny blat, nasączyć i wierzch oraz boki pokryć warstwą kremu.

Marcepan (np. z Lidla) ugnieść z barwnikiem - ja do większości użyłam czerwonego, a część odłożyłam i dodałam zielonego. Potem rozwałkować zwilżonym wodą wałkiem na koło o średnicy równej średnicy blatów plus wysokość ciasta (przydaje się do tego silikonowa podkładka). Delikatnie przenieść na tort i ułożyć. Ozdobić ręcznie uformowanymi różami (jak na American Beauty przystało :-) ).


sobota, 24 października 2015

Zdrowe ciasto czekoladowe

Bez mąki, bez cukru, bez tłuszczu... Tak, też myślałam, że to niemożliwe. Ale przez Wrzącą Kuchnię trafiłam na przepis od Szybkie gotowanie, który od razu mnie zaintrygował. Ponieważ kocham ciasteczka z ciecierzycy, dwa razy nie trzeba było mi powtarzać. A że ciasto jest naprawdę super-szybkie... To je zrobiłam, tak gdzieś między jednym tłumaczeniem, a drugim, angażując do tego znowu (!) chorego syna. No i mieliśmy wyżerkę. Czy Wasze dzieci też jadają ciasto na kolację? :-)

Czekoladowe ciasto z ciecierzycy
  • 1 puszka odsączonej ciecierzycy
  • 3 jajka
  • 1 dojrzały banan
  • 5 łyżeczek stewii lub 1/2 szklanka cukru albo ksylitolu (nie oszczędzać!)
  • 2 łyżki kakao (albo i trzy :-) )
  • 1/2 łyżeczki sody
  • 4 łyżki zmielonych migdałów
  • 4 łyżki posiekanej żurawiny
  • odrobina aromatu waniliowego
I teraz uwaga - wszystko oprócz żurawiny wrzucić do blendera i zmiksować. Potem wmieszać żurawinę i wlać do małej keksówki (na przykład takiej jednorazowej jak na pasztet). Piec w 175C przez 30-35 minut. I nie szczędzić cukru - ciasto musi być słodkie! Ja dałam sporo mniej i trochę było czuć ciecierzycę, ale posmarowane konfiturą z mirabelki i cukinii było w sam raz :-)
 


poniedziałek, 15 czerwca 2015

Tarta z kremem cytrynowym i mango

A teraz otwieramy szeroki nawias po wynurzeniach na temat zdrowego jedzenia :-). Dzisiejszy przepis pochodzi z Kwestii Smaku, starałam się tylko nieco go "poprawić" zamiast mąki pszennej tortowej dając mix mąki pszennej 750, pszennej graham i orkiszowej. Na swoje usprawiedliwienie dodam, że tarta została podzielona na jakieś 10 osób, więc bez przesady :-)

Tarta z kremem cytrynowym i mango
  • 250 g mąki
  • 150 g schłodzonego masła
  • 3 łyżki cukru
  • 1 jajko
  • szczypta soli
na krem:
  • 1 szklanka śmietany 30%
  • 2 jajka (L) i 3 żółtka (L)
  • 1/2 szklanki cukru (trzcinowego)
  • 1/2 szklanki soku z cytryny
plus 2 sztuki mango (lub 1 sztuka i truskawki, bo to akurat miałam :-) ).

Zagnieść ciasto, włożyć na 0,5 h do lodówki. Piec w 190 stopniach 15 minut z obciążeniem (ja używam do tego soczewicy wyłożonej na folię aluminiową, którą przykrywam ciasto) i 13 minut bez. Zmniejszyć temperaturę do 140 stopni. Śmietanę, jajka, cukier i sok z cytryny wymieszać w misce na gładką masę, wylać na spód i piec ok. 32 minut, aż masa się zetnie. Wyjąć, przestudzić i na wierzchu ułożyć kawałki obranego mango. Można przybrać miętą i polać likierem cytrynowym.

No i sąsiedzi się nam przy tarcie zintegrowali :-)



A to poprzednia, styczniowa wersja:-)



 

poniedziałek, 16 lutego 2015

Dla moich 101 fanów

Zawsze uważałam, że 101 to bardzo fajna liczba. A odkąd mam psa, to już w ogóle :-)

Dla moich 101 fanów mam dzisiaj specjalny prezent - najłatwiejsze i najszybsze ciasto pod słońcem. A na dodatek takie, które nie może nie wyjść. Ogólnie znane jest pod nazwą "szarlotka sypana", u mnie w papierowym kajeciku figuruje pod hasłem "szarlotka Ady", a na potrzeby niniejszego bloga nazwijmy je "najlepszym sypanym ciastem ever" :-). Pierwotnie faktycznie była to szarlotka, ale aby jeszcze skrócić i ułatwić proces przygotowania zamieniłam jabłka (które należałoby obrać i pokroić) na mrożoną mieszankę owoców. Proporcje - na standardową tortownicę.

Najlepsze sypane ciasto ever (z czerwonymi owocami)
  • 1 szklanka mąki
  • 1 szklanka kaszy manny
  • 1 szklanka cukru
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 200 g masła
  • opakowanie mrożonych czerwonych owoców
Sypkie składniki wymieszać. Przy jabłkach do nasmarowanej masłem tortownicy należy wsypać 1 szklankę suchej mieszanki, na to włożyć warstwę owoców (z cynamonem), potem kolejną szklankę suchej mieszanki, kolejną warstwę owoców i na koniec ostatnią warstwę mieszanki. W przypadku owoców mrożonych lepiej sprawdza się wsypanie 1/3 mieszanki, włożenie wszystkich owoców i przysypanie resztą mieszanki. Wierzch należy przykryć płatkami masła. Piecze się 30 minut (jabłka) lub 40 minut (owoce mrożone) w 180 stopniach - góra powinna ładnie się przyrumienić.









wtorek, 10 lutego 2015

Podziękowania i tort jaśminowo-wiśniowy

Kochani!

Bardzo dziękuję Wam za wsparcie w konkursie Blog Roku 2014. Każdy oddany na mnie głos był niczym balsam na moje często skołatane serce, które czasem nie wie, czy warto, czy ktoś to w ogóle czyta i w ogóle po co to wszystko :-). Odpowiedź jest prosta - warto! Być w pierwszej sześćdziesiątce na 240 blogów, otrzymać wiele słów wsparcia - to naprawdę niezłe osiągnięcie. Miło mi też jest powitać nowych Czytelników, mam nadzieję, że się nie zawiodą :-)

No i słowo się rzekło, będzie tort wiśniowo-jaśminowy. To mój najbardziej sekretny przepis, bo wychodzi zawsze, bez względu na zmieniane często proporcje śmietanki i mascarpone, no i jest absolutnie niepowtarzalny dzięki dodatkowi jaśminu. Ja dostałam kiedyś wielką torbę od koleżanki, kupioną u pewnych mnichów, ale na pewno można go gdzieś kupić - przynajmniej mam taką nadzieję, bo mi się powoli ta torba kończy :-) 

Mam tylko zawsze problem ze sfotografowaniem tortu - przygotowuję go tego samego dnia i na ogół nie mam czasu na komponowanie jakiejkolwiek sensownej stylizacji. Będzie więc zupełnie po prostu.

Tort wiśniowo-jaśminowy
  • 3 blaty biszkoptowe (kupuję! od razu się przyznaję :-) )
  • 250 ml śmietanki 30%
  • 250 g mascarpone
  • 2 łyżki suszonego jaśminu
  • sok wiśniowy lub wiśniówka do nasączenia
  • konfitura wiśniowa
  • cukier puder
  • żurawina lub płatki róż do dekoracji
Jaśmin trzeba zaparzyć w jak najmniejszej ilości wody, żeby powstała jak najmocniejsza esencja, ostudzić. Dobrze schłodzoną śmietankę ubić. Dodawać po łyżce mascarpone i delikatnie miksować. Na koniec dosłodzić do smaku cukrem pudrem i dodać powoli esencję jaśminową. Na paterze ułożyć pierwszy blat, nasączyć go sokiem, wyłożyć warstwę konfitury i warstwę kremu. Na to ułożyć drugi blat i powtórzyć całą operację. Ostatni blat też nasączyć i pokryć cały tort (górę i boki) pozostałą częścią masy. Udekorować żurawiną lub płatkami róż, posypać dla ozdoby cukrem pudrem.









piątek, 19 grudnia 2014

Sernik Cioci Joasi

To sernik, który u nas w domu robiony jest OD ZAWSZE i który jest najlepszym sernikiem pod tym i pod każdym innym słońcem. Robię go ja, robi go moja Mama i wprawdzie każdej z nas wychodzi on nieco inaczej, to w każdym wydaniu jest najsmaczniejszym sernikiem ever.

Mam nadzieję, że nikt nie będzie miał mi za złe "sprzedawania" rodzinnych przepisów. Całe szczęście moje grono czytelników nie jest duże, więc myślę, że zostanie mi wybaczone :-).

Sernik Cioci Joasi
  • 8 żółtek
  • 100 g roztopionego masła
  • 2 szkl. cukru
  • 1 kg zmielonego białego sera (musi być lekko kwaskowaty, żeby sernik nie był mdły)
  • 2 łyżki mąki kartoflanej
  • olejek migdałowy 
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • piana z białek
  • blanszowane migdały
  • skórka pomarańczowa
  • rodzynki
Żółtka utrzeć z cukrem i masłem. Dodawać po łyżce ser, dodać mąkę kartoflaną, proszek i zapach. Na koniec dodać ubitą pianę i bakalie. Piec ok. 1 godziny w 180 stopniach.


czwartek, 26 czerwca 2014

Co Pan Miś przygotował na Dzień Taty

A więc Pan Miś przygotował, jak na mojego syna przystało, clafoutis z jagodami. Wsypywał, wlewał, mieszał, mieszał, wylewał, wysypywał, a ja (prawie) w ogóle się do tego nie dotykałam. Chłopak ma talent :-).

Przepis na clafoutis dostałam lata temu od A., która robi je z wiśniami, ale został wykorzystany dopiero teraz. Czekał na odpowiednią okazję...

Clafoutis z jagodami
  •  jagody - tyle żeby przykryły dno formy, ok. 200-300 g (albo wiśnie, maliny...)
  • 1 szklanka słodkiej śmietanki
  • 3 jajka
  • 100 g mąki
  • 60 g cukru
  • szczypta soli
  • laska wanilii lub esencja waniliowa
  • ew. łyżeczka rumu lub brandy
Laskę wanilii rozciąć, wyskrobać ziarenka, dodać do pozostałych składników i zmiksować. Piekarnik nagrzać do 180 stopni. Naczynie żaroodporne wysmarować tłuszczem, wysypać owocami i zalać ciastem. Piec ok. 30 minut. Po wyjęciu z piekarnika będzie trochę  "nadmuchane", ale potem opadnie.

Pan Tatuś się ucieszył :-)









piątek, 29 listopada 2013

Crème anglaise i ciasto dyniowe

Uff... Mega-projekt skończony, czas powrócić do podstawowego hobby :-).

A o tej porze roku podstawowe hobby koncentruje się wokół dyni. Na słono, na słodko, w zupie, w daniu głównym i oczywiście w cieście. A nie ma nic lepszego do zakalcowatego dyniowego ciasta niż moje ukochane crème anglaise...

Oba przepisy kiedyś, kiedyś znalazłam na internecie i źródeł niestety nie pamiętam...

Crème anglaise
  • 0,5 l mleka lub śmietanki 18% lub (najlepiej) jedno wymieszane z drugim
  • 5 żółtek
  • ok. 66 g cukru
  • laska wanilii
Śmietankę i mleko wlać do rondelka. Laskę wanilii rozkroić wzdłuż, wyskrobać ziarenka, dodać je do mleka ze śmietanką, po czym do rondelka wrzucić też "skórkę". Zagotować. W misce utrzeć żółtka z cukrem, aż będą białe (białka można wykorzystać do brutti ma buoni). Mleko ze śmietanką po odrobinie dodawać do masy. Przełożyć do garnka i podgrzewać, cały czas mieszając, aż zgęstnieje do odpowiedniej konsystencji - powinna płynna, ale gęsta. Uwaga: nie można doprowadzić do zagotowania! Podawać do ciasta dyniowego, albo do szarlotki - to równie zacne połączenie :-).


Drożdżowe ciasto dyniowe
  • niepełne 4 szklanki mąki (lub trochę więcej, jeśli ciasto ma być mniej zakalcowate)
  • 0,5 kg obranej, startej i odciśniętej dyni
  • 1 szklanka cukru
  • 10 dag drożdży
  • niepełna szklanka mleka
  • 3 jajka
  • 13 dag masła
  • olejek zapachowy waniliowy
  • skórka pomarańczowa
  • rodzynki
  • szczypta soli
 Drożdże rozetrzeć z łyżeczką cukru i kilkoma łyżkami ciepłego mleka, pozostawić do wyrośnięcia. Przesiać mąkę, dodać sól, ciepłe mleko, cukier, jajka, masło, olejek zapachowy, wyrośnięte drożdże oraz startą dynię i bakalie. Wyrobić, odstawić do wyrośnięcia (powinno podwoić objętość i będzie dość rzadkie).

Przelać do wysmarowanej tłuszczem formy i zostawić jeszcze na kilka minut do wyrośnięcia. Piec 50 min. w 180 stopniach.






piątek, 4 października 2013

Placek ze śliwkami mojej Babci

Wspomnienie dzieciństwa... To chyba wystarczy za całą rekomendację :-)

Jedyną modyfikację, jaką wprowadziłam, to użycie innej mąki - pszennej pełnoziarnistej zamiast białej. No dobrze, jeszcze mi zostały z czegoś dwa białka, więc dałam więcej piany, dzięki czemu sprawiało wrażenie takiego leciutkiego. Ale przepis podaję oryginalny :-)

Placek ze śliwkami mojej Babci

  • 4 jajka
  • 1 szklanka cukru
  • 0,25 kg masła
  • 2 szklanki mąki
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 2 łyżki śmietany
  • zapach migdałowy
  • 1 kg śliwek
  • cynamon

Masło utrzeć z cukrem i żółtkami. Dodać mąkę z proszkiem do pieczenia i 2 łyżki śmietany (ew. trochę mleka). Dodać zapach migdałowy. Ubić pianę z białek i połączyć ją delikatnie z ciastem. Śliwki przepołowić i układać obok siebie na wylanym do formy cieście. Piec 35-45 minut. Po ostygnięciu posypać cynamonem.