środa, 25 października 2017

Ryżowy, ryżowy pudding waniliowy z gruszkami

To jest ten moment. Chwila absolutnej szczerości. Przyszedł czas na wyznanie. Albowiem jest jedna rzecz, której mój mąż nie może mi wybaczyć i wypomina przy każdej okazji już nie wiem od ilu lat, a było to chyba jeszcze zanim zaczęłam prowadzić niniejszego bloga. Otóż pewnego razu przyrządziłam na jego urodziny torta di riso z gruszkami. I... wierna naszej rodzinnej tradycji, która nakazuje nie wypuszczać gości z pustymi rękami... rozdałam to, co zostało. O zgrozo!

Wczoraj miałam jednak możliwość choć troszkę, ciut ciut się zrehabilitować. Bo do tej pory jakoś nie było okazji, żeby ten torta di riso powtórzyć (nie pytajcie dlaczego, bo nie wiem - widocznie wypomina w okresach, kiedy nie robimy ciast :-)). A że moi panowie mieli ostatnio jakieś problemy żołądkowe, plus ten młodszy siedzi przeziębiony w domu, a wiadomo, że wtedy matka nie pracuje i może gotować, naszła mnie myśl o przyrządzeniu puddingu waniliowego z gruszkami. Co też uczyniłam.

Ryżowy pudding waniliowy z gruszkami
  • biały ryż - najlepiej jaśminowy, chociaż ja miałam akurat w szafce tylko ten do risotto 
  • waniliowy napój ryżowy - można też dać zwykłe mleko, ale ja robię eksperyment ile bez mleka wytrzymam :-)
  • ewentualnie cukier z prawdziwą wanilią
  • gruszki (konferencje)
Ilości nie podaję, bo każdy sobie ugotuje tyle, ile chce. Proporcja ryżu do płynu 1:2 plus trochę, bo ryż powinien się ugotować na bardzo miękko i nie powinien być suchy. A więc gotujemy ryż z mlekiem ryżowym/zwykłym, doprawiając ewentualnie do smaku. Pod koniec dodajemy cienko pokrojone plastry gruszek. Przy użyciu mleka ryżowego nie trzeba nic a nic dosładzać. Smacznego!



czwartek, 19 października 2017

Gęsta zupa z soczewicy z krewetkami

Jutro ma się całkowicie popsuć pogoda. No niestety, na to nic nie mogę poradzić. Ale mogę Wam pomóc przetrwać te pierwsze, najgorsze dni. Trzeba zjeść coś ciepłego, coś z pomidorami i coś z niespodzianką (w roli niespodzianki - krewetki). Przepis powstał niezawodną metodą "co dwie głowy, to nie jedna". Bo to nieprawda, że "gdzie kucharek sześć tam nie ma co jeść", a "jak kota nie ma, to...". Wróć, chyba się za bardzo rozpędziłam z tymi przysłowiami :-). Grunt, że jak się dwie osoby lubiące gotować spotkają przy jednej kuchni, to nie ma siły, musi wyjść coś pysznego. Wyszłyśmy od jakiegoś przepisu z internetów, każda dołożyła swoje trzy grosze i powstała naprawdę smaczna, rozgrzewająca i sycąca zupa. Smacznego!

Gęsta zupa z soczewicy z krewetkami (na 4 osoby)
  • oliwa
  • 1 duża cebula
  • 3 ząbki czosnku
  • kubek czerwonej (lub zielonej) soczewicy
  • 1 l bulionu warzywnego lub drobiowego
  • duża gałązka rozmarynu, oregano, tymianek
  • 1 kg obranych pomidorów
  • 3 ziemniaki
  • ok. 700 g gotowanych, obranych krewetek
  • natka pietruszki
  • sól i pieprz
Na oliwie podsmażyć cebulę i czosnek. Wsypać kubek soczewicy, zalać bulionem, Gotować około 15 minut. Dodać gałązkę rozmarynu, pokrojone w kostkę pomidory i ziemniaki oraz krewetki. Gotować jeszcze około 15-20 minut, doprawić do smaku solą, pieprzem i przyprawami. Podawać posypane siekaną natką pietruszki.



wtorek, 10 października 2017

Grzanki z ciasta drożdżowego z twarogiem i malinami

Zadałam sobie ostatnio pytanie - czy aby wszystko zawsze musi być zdrowe? Myślę, że jeśli mnie czytacie, to znacie odpowiedź. Lubię moje małe grzeszki, pielęgnuję je i wracam do nich co jakiś czas, bo kto nie zjadł wieczorem czekolady przed telewizorem, ten niech pierwszy rzuci kamieniem! A propos telewizora - w któryś z ostatnich weekendówl oglądaliśmy z dzieckiem program "Okrasa łamie przepisy" i z ekranu wychynęła jakże smaczna pokusa nie do odparcia... Grzanki z ciasta drożdżowego z twarogiem i glazurowanymi malinami... Oboje się oblizaliśmy, spojrzeliśmy po sobie i sztama została zawiązana. Trzeba było tylko kupić ciasto drożdżowe i maliny - które o tej porze roku po prostu uwielbiam! 

Dodam, że grzanki ze zwykłym (lub niezwykłym, jak kto woli, bo domowym) chlebem zamiast ciasta wyszły również bardzo smaczne - to informacja dla tych, którym jednak pszenica szkodzi :-)

Grzanki z ciasta drożdżowego z twarogiem i glazurowanymi malinami wg Karola Okrasy
  • 4 grube kromki ciasta drożdżowego 
  • 2 łyżki masła
  • 1 łyżka miodu
  • 100 g twarogu
  • 1 łyżka miodu
  • 200 g malin - świeżych, ale jak nie znajdziecie, to mogą być i mrożone
Na suchej patelni zgrillować trochę plastry ciasta drożdżowego. Zdjąć, rozpuścić na patelni masło i włożyć ciasto na patelnię ponownie, żeby wchłonęło masło i nabrało jeszcze bardziej złotego koloru. Przełożyć je na talerz, na patelnię włożyć miód. Kiedy się rozpuści i zacznie się pienić, wrzucić maliny i podgrzewać 2-3 minuty. Na grzankach położyć biały ser i polać go malinową glazurą.

P.S. Poniewczasie zorientowałam się, że ja również użyłam do podania (już chyba niemodnych) talerzy z łupka :-)


środa, 4 października 2017

Polędwica z dorsza w sosie maślano-grzybowym

Kocham jesień. Uwielbiam poranne słońce (oczywiście kiedy jest), przeświecające przez liście drzew, kiedy jestem na spacerze z psem. Moja dusza fotografa od razu się wtedy raduje :-). A moja dusza kucharza rozpływa się na widok grzybów. Dusza mojego męża rozpływa się jeszcze bardziej, zwłaszcza jak oczyma wyobraźni widzi grzyby w połączeniu z rybą, i dlatego dziś oddaję mu moje łamy na ten stworzony przez niego przepis. Właściwie to mogłabym powiesić fartuch na kołku i pozwolić, żeby tylko on gotował - bo jedząc rozpłynęliśmy się z rozkoszy oboje :-).

Polędwica z dorsza w sosie maślano-grzybowym (na 4 osoby)
  • 500 g polędwicy z dorsza
  • mąka (może być orkiszowa) i jajko do obtoczenia
  • sól, pieprz
  • ok 600 g podgrzybków
  • 1 mała cebula
  • 2 ząbki czosnku
  • 3 łyżki masła plus trochę oliwy
  • połowa pęczka natki pietruszki
Na patelni rozgrzać masło z oliwą i podsmażyć cebulkę oraz dwa ząbki czosnku. Jak się zeszklą, wrzucić oczyszczone i pokrojone w paski surowe grzyby. Podsmażyć je dość krótko (około 15 minut) na dużym ogniu bez przykrycia, żeby wilgoć dość szybko wyparowała i żeby były jędrne.

W międzyczasie pokroić polędwicę, posolić, popieprzyć i obtoczyć najpierw w roztrzepanym jajku, a następnie w mące. Usmażyć na złoto z obu stron - też nie za długo, z każdej strony około 5 minut.

Po usmażeniu ryby, zdjąć ją z ognia i odsączyć z tłuszczu na ręczniku papierowym. Do sosu dodać natkę pietruszki, sól, pieprz i dwie łyżki masła. Kiedy masło się rozpuści, wymieszać i położyć na sosie rybę, zmniejszyć ogień na mały i przykryć, a następnie dusić około 10 minut.

Podawać z ziemniakami gotowanymi z wody (mogą być nieobrane, tylko pokrojone na kawałki). Jak mawiała nasza wspólna znajoma: Delicious, mi-orgasmic!