sobota, 28 maja 2016

Ryba z salsą pomidorową

Ryba za rybą i rybą pogania... No, ale tak to u nas ostatnio wygląda. Dwoimy się i troimy, żeby przyjmować jak najwięcej kwasów Omega 3, a jednocześnie, żeby nudno nie było :-). Pamiętajcie tylko, żeby kupować zawsze ryby dobrej jakości!

Dzisiejszy przepis to przepis w całości i za każdym razem wykonywany przez mojego męża. Mojemu mężowi z kolei sprzedał go kolega (przepis pochodzi ponoć prosto z Włoch). Łatwiejszego chyba nie ma pod słońcem.

Ryba z salsą pomidorową
  • filet z dorsza
  • mąka i olej do smażenia
  • 2-3 ząbki czosnku
  • kilka świeżych pomidorów lub puszka pomidorów pelati
  • pęczek pietruszki
  • oliwa
  • sól (u nas ostatnio króluje różowa himalajska), pieprz
Na oliwie podgrzać posiekane ząbki czosnku. Dodać sparzone i pokrojone w kostkę pomidory lub puszkę pomidorów pelati i pietruszkę. Dusić, aż salsa stanie się dosyć gęsta (max. 15-20 minut). Pod koniec doprawić solą.

W międzyczasie rybę umyć, osuszyć ręcznikiem papierowym, posolić. Obtaczać w mące i smażyć na oleju na złoto. Podawać z salsą i ryżem.









czwartek, 26 maja 2016

Woda aromatyzowana owocami

Upały nadchodzą. Ja tam się cieszę, ale w upał bardziej pić się chce. Najzdrowsza jest i najlepiej nawadnia woda, ale kto chciałby cały czas wodę tylko pijać? Na takie problemy najlepiej do wody coś wrzucić. Coś mi majaczy, że dawno, dawno temu czyniłam jakieś cuda z rozmarynem, ale dopóki sobie tego nie przypomnę i nie sprawdzę, nie będę na Was eksperymentować :-)

Tymczasem mój ulubiony zestaw to plaster pomarańczy, kilka truskawek pokrojonych w ćwiartki i listki mięty. Zalać wodą i wstawić na jakiś czas do lodówki, żeby przeszła aromatem owoców.





poniedziałek, 23 maja 2016

Morszczuk w cieście piwnym

Weekend po weselu do najłatwiejszych nie należy. A już podjęcie decyzji, co zjemy na obiad, jest prawdziwą drogą przez mękę. Na dodatek postanowienie o zdrowym odżywianiu zdaje się jakoś słabnąć, biorąc pod uwagę to, co człowiek spożył w trakcie wesela (zwłaszcza to, co spożył w płynie)... No i pech chciał, że na wierzchu leżała gazetka z Biedronki. A w niej przepis na morszczuka... Dobry był, oj dobry :-)

To moje pierwsze udane doświadczenie z czymś w cieście :-).

Morszczuk w cieście piwnym (2 porcje)
  • 120 g mąki
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 1/2 łyżeczki słodkiej papryki w proszku
  • 1 jajko
  • 1/2 szklanki piwa
  • 2 duże płaty morszczuka (może być rozmrożony)
  • 1/2 l oleju do smażenia (dałam mniej, ale też dało radę) 
  • Szczypiorek


Ciasto wymieszać z mąki, soli, papryki, jajka i piwa. Wstawić na pół godziny do lodówki. Morszczuka wytrzeć w ręcznik papierowy, posolić i podzielić na mniejsze kawałki (to mi jakoś umknęło...). Morszczuka zanurzać w cieście i wrzucać na gorący olej. Smażyć z dwóch stron, aż zbrązowieje. 

Podawać z jarzynką wg mojej Mamy. Tym razem zmieniłam skład - tylko fasolka, ziemniaczki, kalafior i, eksperymentalnie, szparagi, nie dodałam też mascarpone, bo już bez przesady z tym grzeszeniem :-)

Podawać koniecznie posypane szczypiorkiem.



wtorek, 17 maja 2016

Wiosenna sałatka z grillowaną dymką

Mamy z Panem Małżonkiem ten nienajlepszy (dla naszego weekendowego komfortu życia) zwyczaj oglądania programów kulinarnych po powrocie z rozlicznych towarzyskich spotkań. Głównie dlatego, że o tej porze nic już ciekawego nie ma, ale gdyby nawet, to oglądanie po nocy dłuższych filmów zakrawałoby już na samobójstwo :-).

Zdaje się, że był to piątkowy wieczór i leciał akurat Ślinotok. Mój mąż nie spodziewał się, że czegoś się od Wienia nauczy, ale jednak! Z przygotowywanej przez nich sałatki zaczerpnęliśmy pomysł na grillowaną dymkę i zrobiliśmy własną wersję. Po warzywach Zuzanny to kolejny hit na naszym stole, jeśli chodzi o dodatki - a nawet pełnoprawne dania, bo taką sałatkę spokojnie można zjeść nawet na obiad.

Sałatka z grillowaną dymką
  • trochę sałaty, szpinaku, jarmużu...
  • kilka podłużnych rzodkiewek
  • cukinia
  • bakłażan (ale może się obyć bez, sprawdziliśmy :-)) 
  • dymka - lepsza będzie cieńsza niż ta na zdjęciu, też sprawdziliśmy :-)
  • oliwa
  • dobra musztarda z Dijon
  • bardzo dobrej jakości ocet jabłkowy lub cytryna
  • trochę syropu klonowego
Bakłażan pokroić w plastry, nasolić i ostawić na pół godziny. W międzyczasie umyć sałatę, przekroić rzodkiewki wzdłuż (zostawiając liście), pokroić cukinię w plastry i skrócić dymkę do takiej długości, żeby zmieściła się na patelni grillowej.

Bakłażana opłukać wodą i osuszyć papierowym ręcznikiem. Patelnię grillową posmarować odrobiną oliwy i wrzucić cukinię, bakłażan oraz dymkę. Do słoiczka wlać oliwę, dodać musztardę, ocet i syrop klonowy, zakręcić i potrząsnąć, aż sos się połączy. Na talerzu ułożyć liście sałaty, grillowane warzywa i rzodkiewkę. Polać sosem.

PS. Można dodać też młodziutką marchewkę.




piątek, 13 maja 2016

Placek rabarbarowy pod kruszonką

Popełniłam w poprzedni weekend, a Wam polecam na weekend nadchodzący. Jest to wariacja na temat tego placka - z czasów, jak widać, przedpotopowych, ale nie stracił wcale na aktualności. Podstawowa różnica polega na tym, że dałam wszędzie tylko i wyłącznie zwykłą mąkę, nie kartoflaną, cukier zastąpiłam ksylitolem, a nadzienie poddusiłam wcześniej na patelni na odrobinie masła, zalane sokiem pomarańczowym. Jeśli lubicie kwaskowato-słodkie ciasta, to ten placek jest właśnie dla Was!

Placek z rabarbarem pod kruszonką

Ciasto kruche:
  • 250 g mąki pszennej lub orkiszowej
  • 50 g cukru lub ksylitolu
  • 150 g masła
  • 1 jajko
Nadzienie:
  • 400 g rabarbaru
  • 200 g suszonych moreli
  • 2- 3 łyżki miodu 
  • kilka łyżek soku pomarańczowego 
  • łyżka masła
Kruszonka:
  • 100 g mąki pszennej lub orkiszowej
  • 60 g schłodzonego masła
  • 25 g cukru lub ksylitolu
Składniki na ciasto kruche zagnieść. Formę o średnicy ok. 26 cm wysmarować dobrze masłem, wyłożyć ciasto i wstawić do lodówki. Piekarnik nagrzać na 160 stopni. Kiedy będzie gotowy, wstawić ciasto i piec ok. 20-25 min na złoty kolor.

Rabarbar obrać i pokroić w plasterki ok. 1 cm. Morele też pokroić na mniejsze kawałki. Na patelni rozgrzać masło, wrzucić rabarbar i morelę, podsmażyć chwilę i zalać sokiem pomarańczowym. Dusić kilka minut do względnej miękkości, na koniec dodać miód do smaku. Zagnieść kruszonkę.

Owoce wyłożyć na upieczony spód i posypać kruszonką. Podnieść temperaturę w piekarniku do 180 stopni i piec ok. 30 minut.
  
 

poniedziałek, 9 maja 2016

Zielone risotto ze szpinakiem i szparagami

Do tej pory byłam przekonana, że nie ma lepszego risotto niż risotto dyniowe. Obecnie jednak uważam, że mogłam się mylić. Mój mąż i mój syn nadal są wiernymi wyznawcami dyniowego, ale ja się waham. Jedno i drugie jest fantastyczne! Myślę jednak, że konfliktu nie ma i spór rozstrzygnie tutaj sezonowość produktów :-)

Przepis znalazłam na stronie La cuisine de Doria, szukając dobrego połączenia szparagów i szpinaku, które akurat miałam w lodówce, a których chciałam się już pozbyć :-).

Mamo, zapraszam Cię, może też postanowisz zdradzić risotto dyniowe :-)

Zielone risotto ze szpinakiem i szparagami (na 4 osoby)
  • 2 szalotki 
  • 2 łyżki oliwy
  • 250 g ryżu do risotto
  • 600 g bulionu wegetariańskiego lub drobiowego
  • 100 ml białego wytrawnego wina
  • 80 g świeżego szpinaku
  • 10-12 zielonych szparagów
  • 50 g tartego parmezanu
  • 20 g masła
  • 1 łyżka siekanej zielonej pietruszki
  • różowa sól himalajska i pieprz
Szalotki pokroić w drobną kostkę. Na patelni rozgrzać oliwę, zeszklić szalotki, dodać ryż i mieszając podsmażać, aż on również się zeszkli. Zalać winem i odparować. Potem dolewać po łyżce wazowej bulionu, czekając za każdym razem aż płyn się wchłonie. Szpinak zblanszować we wrzątku przez trzy minuty, wyjąć i włożyć do miski z bardzo zimną wodą. Szparagi ugotować na parze, ok. 7 minut, aż będą jędrne ale już miękkie. Powinny dojść akurat w momencie, w którym gotowy będzie ryż. Do ryżu dodać poszarpany rękami szpinak, posiekaną pietruszkę, parmezan i masło, a na koniec dorzucić pokrojone w kawałki szparagi (główki zostawić do dekoracji). Można dodatkowo udekorować płatkami parmezanu. Py-cho-ta!