Pokazywanie postów oznaczonych etykietą przekąska. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą przekąska. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 8 lutego 2018

Czekoladowe smoothie z niespodzianką

Jakie są najdziwniejsze rzeczy, jakie dodawaliście do koktajlu? Ja właśnie ćwiczę topinambur i pasternak w różnych konfiguracjach :-). Lubię robić koktajle nieoczywiste - do czekoladowego często dodawałam awokado, ale trzeba się nieco namęczyć, żeby nie było czuć warzywnego smaku.

Z topinamburem jest dużo łatwiej - ma lekko słonecznikowy posmak, więc idealnie wpasowuje się w czekoladowy koktajl z bananem, gruszką, kakao i masłem orzechowym. Topinambur to jest to fioletowawo-brązowe coś na zdjęciu. 

Jest warzywo? Jest! No to miksujemy :-).

Czekoladowe smoothie z topinamburem
  • 3 bulwy topinamburu
  • 1/2 banana
  • 1/2 gruszki konferencji
  • 1 łyżeczka/łyżka masła orzechowego bez dodatków
  • 1 łyżka kakao
  • trochę mleka roślinnego do uzyskania pożądanej konsystencji (ja lubię gęste :-) )

wtorek, 30 stycznia 2018

Słoneczny koktajl

Wiosny, wiosny mi się chce! Ptaszki wprawdzie już ćwierkają w ogrodzie, ale w taką wietrzną pogodę pochowały się wszystkie i słychać tylko szum przyginanych do ziemi drzew. 
Zakupiłam już nawet  hiacynty, ale do pełnego rozkwitu jeszcze im daleko... Zrobiłam więc sobie odrobinę wiosny w szklaneczce - słoneczny, żółty koktajl pełen witamin. No cóż, w zimowej Polsce dobre i to :-)

Słoneczny koktajl
  • 5 żółtych kiwi
  • 1 jabłko
  • 1/4 ananasa (plaster około 4 cm)
  • 1,5 gałązki selera naciowego
  • woda
 Wszystko wrzucić do blendera i zmiksować, dodać na koniec tyle wody, żeby uzyskać pożądaną konsystencję. Selera dodawałam po kawałku, do momentu aż smak mi zaczął odpowiadać.

Słonecznego dnia!




środa, 8 listopada 2017

Batoniki owsiane w czekoladzie

Tym razem post na specjalne życzenie :-)

Odkryłam niedawno wspaniałą stronę Na pół słodko i skusiłam się na przepyszne, zdrowe batoniki owsiane. Skusiłam się oczywiście z myślą o moim dziecku, chociaż nie będę ukrywać, że to głównie ja wydzielam sobie po jednym do kawy :-). Jak miło zjeść coś bez większych wyrzutów sumienia!

Batoniki owsiane w czekoladzie
  • 165 g górskich płatków owsianych 
  • ok. 100 g suszonych daktyli lub 10 daktyli świeżych
  • 60 g wiórków kokosowych
  • 60 g masła migdałowego - zastąpiłam masłem z orzechów ziemnych
  • 3 łyżki płatków migdałowych - w wersji "dla Rudej" można zastąpić np. słonecznikiem z chia albo pominąć
  • 100 ml niesłodzonego mleka roślinnego (owsianego, jaglanego...)
  • 1/2 laski wanilii
  • polewa: 50 g gorzkiej czekolady (z kawałkami pomarańczy pasuje najlepiej :) ) + 1 łyżka oleju kokosowego
Daktyle suszone zalać wrzątkiem do namoczenia, daktyli świeżych moczyć nie trzeba. Płatki owsiane wraz z wiórkami kokosowymi uprażyć na patelni i wsypać do miski, dodać płatki migdałowe. Daktyle zmiksować na mus, dodać masło orzechowe, mleko roślinne i wanilię. Wymieszać dokładnie suche i mokre składniki. Przełożyć do blaszki wyłożonej papierem do pieczenia. W oryginalnym przepisie mowa jest o dwóch blaszkach 30 x 11, ja miałam jedną dużą, ale całe szczęście masa daje się dobrze formować i się nie rozpływa, uformowałam więc kwadrat o grubości niecałego 1 cm. Piec około 15-17 minut w 180 stopniach, odstawić do ostudzenia. Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej z olejem kokosowym, polać ostudzoną masę, pokroić na 20 kawałków i wstawić w foremce do lodówki. Jak czekolada zastygnie można przełożyć do pudełka, przekładając pergaminem. Można oczywiście batoników czekoladą nie polewać, również będą pyszne!



czwartek, 2 listopada 2017

Frytki warzywne z trzema sosami

Pogoda jest pod psem. Co ja mówię, pod setkami psów. Zimno, mokro, wieje. I - uważajcie - teraz wchodzę ja, cała na biało, z kolejnym rozgrzewającym przepisem. Oraz pewną informacją.

Może zauważyliście, że przy przepisach pojawił się nowy tag "dla Rudej". W ten sposób oznaczam przepisy, które nadają się - wprost lub po niewielkiej modyfikacji - dla osób na diecie bez nabiału i bez glutenu. Mleko w nich można zastąpić mlekiem roślinnym, śmietankę - śmietanką owsianą, mąkę - mąką bezglutenową. W razie pytań, na wszystkie chętnie odpowiem! 

Dzisiejszy przepis również jest "dla Rudej". Szkoda, że zostają jej same frytki, bo Ruda chwilowo nie może też jeść awokado i jajek, ale dobre i to - już same frytki są znakomite. Chyba, żeby podać do nich po prostu sos pomidorowy albo domowy ketchup. Jak wymyślę jakiś dodatkowy sos albo zrobię wegański majonez z aquafaby (ten przepis wygląda zachęcająco - spróbuj, Ruda :-)) na pewno się tym podzielę. 

Tymczasem inspiracje miałam dwie. "Z życia" czyli z ulicy Polnej wziętą, gdzie podają znakomite frytki z batatów posypane cynamonem, z cytrynowym sosem aioli, oraz z książki "Rodzinna kuchnia Lidla", która w ogóle natchnęła mnie do zrobienia tego dania. Frytki zrobiłam i z marchewki, i z buraków, i z batatów, i z ziemniaków, bo tego zażyczył sobie mój syn. Sosy zaś były trzy: guacamole, tzaziki oraz aioli.

Obieraczki w dłoń i do dzieła!

Frytki
  •  buraki, bataty,  marchewka, ziemniaki, pokrojone w słupki i wysmarowane oliwą
Sos aioli
  • majonez plus jogurt - tyle, żeby smak Wam odpowiadał, a jednocześnie sos był odpowiednio lżejszy
  • czosnek - nie za dużo - na pół szklanki sosu mały ząbek
  • sok cytrynowy do smaku - na pół szklanki z niecałej połowy cytryny, zawsze można dodać potem więcej :-)
  • sól, pieprz
  • ew. cynamon - choć można też posypać nim same frytki z batatów
Sos guacamole
  • 1 awokado
  • 1 duży pomidor
  • 1 czerwona cebula
  • 1 mały ząbek czosnku
  •  1 łyżka posiekanej natki pietruszki lub kolendry
  • szczypta soli
  • szczypta pieprzu
  • sok z 1 limonki
Sos tzaziki
  •  250 g jogurtu greckiego
  • 100 g zielonego ogórka
  • 1 mały ząbek czosnku
  • 2 łyżki drobno posiekanego szczypiorku
  • szczypta soli
  • szczypta pieprzu
  • 1 łyżka pokruszonych orzechów włoskich
Piekarnik nastawić na 220 stopni i wstawić frytki wyłożone na papier do pieczenia. Piec około 20 minut. W tym czasie - jeśli jesteście szybcy - zdążycie przygotować sosy.
Guacamole

We wszystkich przepisach każą obrać ze skórki i pozbyć się pestek. Ja jednak lubię taki z pestkami, poza tym szkoda mi soku. Może jest trochę rzadszy, ale mi to nie przeszkadza. Tak więc ja obieram pomidora, kroję go, dodaję pokrojone awokado, drobno posiekany czosnek, cebulę i kolendrę sól, pieprz, sok z limonki, a potem z grubsza miksuję.

Tzaziki

Do jogurtu dodać drobno posiekany czosnek, obrany i starty na tarce ogórek, posiekany szczypiorek, sól i pieprz. Na koniec posypać orzechami.

Aioli

Od razu mówię, to przepis na skróty - zamiast ucierania żółtek z olejem daję zwykły majonez, rozrzedzony nieco jogurtem, do tego wyciśnięty ząbek czosnku, sok z cytryny, sól, pieprz i ewentualnie na końcu trochę cynamonu.

Bataty najlepiej smakują z aioli, sos tzaziki najlepszy jest do ziemniaków, a guacamole moim zdaniem wspaniale współgra z frytkami z buraków. Marchewka chyba ze wszystkim była jednakowo dobra :-)






sobota, 29 lipca 2017

Vitello tonnato czyli cielęcina w sosie z tuńczyka

Pamiętam stare czasy, kiedy to pan, nazwijmy go Malinowski, przynosił do mojej Babci cielęcinę ze wsi dla całej rodziny. Rarytasik, jak mawiano, chociaż ja nigdy za młodu cielęciny nie lubiłam. Co innego jednak vitello tonnato, włoski specjał, który po prostu uwielbiam! A ponieważ mój Tata "załatwił" kawałek cielęciny (gdzie? od kogo? czyżby pan Malinowski...?), a my właśnie wróciliśmy z Włoch i nie możemy się chwilowo w polskiej rzeczywistości odnaleźć - vitello tonnato to był tak zwany must :-).

Najpierw należy przygotować pieczeń jagnięcą - ja zrobiłam ją wg. przepisu Ewy Wachowicz - wydał mi się dość ciekawy, no i cielęcina miała być nie tylko do vitello, ale i na obiad i na kanapki. Potem mój mąż przygotował sos na bazie przepisu Roberta Makłowicza. Poszliśmy nieco na skróty, wykorzystując gotowy majonez, a wyglądało to tak (proponuję nieco mniejszą ilość niż podana :-)):

 Vitello tonnato
  • około 200 ml majonezu
  • 100 g tuńczyka 
  • 2 drobno posiekane filety z anchois
  • 2  łyżki posiekanych kaparów
  • sól i  ew. sok z cytryny do smaku
Składniki sosu zmiksować i podawać na plastrach pieczonej cielęciny. Semplicissimo!



 

sobota, 11 marca 2017

Sałatka tabouleh z kaszy jaglanej


Wiosny, wiosny mi się chce! A taka sałatka tabouleh, zwłaszcza z dodatkiem mięty, smakuje już wiosennie. Wymieniłam tylko kus-kus na bardziej wartościową kaszę jaglaną. To co, zaklinamy?

Tabouleh z kaszy jaglanej
  • kasza jaglana (ok 60 g na osobę)
  • ogórek
  • pomidorki
  • kilka łyżek siekanej pietruszki i/lub mięty
  • czerwona papryka
  • oliwa
  • sól, pieprz
  • ew. olej z pestek dyni
Kaszę ugotować i schłodzić. Dodać pokrojone w małą kostkę warzywa - ilość dowolna, w zależności od preferencji, oraz pietruszkę i/lub miętę. Dodać oliwy, doprawić do smaku solą i pieprzem oraz ewentualnie olejem z pestek dyni.




sobota, 25 lutego 2017

Wężymord & pesto

Wężymord... Prawda, że nazwa jest fascynująca? Inaczej zwany jest scorzonerą lub zimowym szparagiem. Trafiłam na niego przez przypadek w naszym małym wiejskim sklepiku i oczywiście musiałam go kupić. Zgodnie z zasadą: znajdźcie mi warzywo, a przepis sam się znajdzie :-). Tym razem na Kucharni - podawana z domowym pesto scorzonera faktycznie przypomina nieco szparagi... chociaż tak naprawdę po prostu jest to wężymord. Ale odwagi - on wcale nie gryzie :-)

Scorzonero & pesto (2-3 porcje)
  •  400 g wężymordu
  •  6 dużych ząbków czosnku
  • 4 łyżki siekanego szczypiorku
  • spora garść siekanej natki pietruszki
  • 4 łyżki prażonych pestek z dyni
  • 40 g sera - parmezanu, grana padano, manchego...
  • 1 cytryna
  • oliwa z oliwek 
  • sól, pieprz
Do rondla nalać około 1/2 litra wody, wycisnąć do niej sok z cytryny i wrzucić skórkę. Wężymord obrać (tak śmiesznie lepi się do palców), pokroić na kawałki i wrzucić do wody z cytryną, żeby nie zbrązowiał. Odsączyć i ugotować - do momentu, aż będzie al dente. Powinno to trwać około 30-40 minut.

Czosnek obrać, włożyć na patelnię na lekko rozgrzaną oliwę. Podgrzewać około 10 minut aż zbrązowieje i będzie miękki. Czosnek, oliwę, szczypiorek, pietruszkę i połowę uprażonych wcześniej pestek z dyni wrzucić do blendera i zmiksować - w razie potrzeby dodając więcej oliwy, żeby uzyskać odpowiednią konsystencję sosu. Doprawić solą i pieprzem. Wymieszać z ugotowanym wężymordem, posypać pozostałą częścią prażonych pestek z dyni oraz startym serem (zapomniałam zrobić to przed zrobieniem zdjęcia - niestety, kiedy fotografowałam było już prawie ciemno, więc nie zdążyłam zdjęcia powtórzyć. Musicie to sobie wyobrazić...). Świetne na przystawkę - tylko nie mówcie gościom, co jedzą :-).





piątek, 16 grudnia 2016

Pomarańczowo-orzechowy, słłłodki krem z ciecierzycy

Obiecałam, że napiszę, jak uda mi się wymyślić, co można zrobić z orzechami, które zostają po produkcji orzechowego mleka. No więc wymyśliłam - ciastka zrobiłam. Zanotowałam przepis... a potem zgubiłam kartkę. Mogę więc tylko napisać, że oprócz orzechów w ciastkach była też tarta dynia i że były całkiem smaczne. No nic, może jak kiedyś kartkę znajdę, to tutaj dorzucę :-)

Na pocieszenie mam inny wspaniały przepis, znowu od True Taste Hunters. Jakoś tak przed świętami ciągnie mnie do takich smaków. Świetnie nadaje się do smarowania pieczywa albo ciastek właśnie. Pyszny, zdrowy... Czego chcieć więcej? A więc - wprowadzajcie się zdrowo w świąteczny nastrój!

Pomarańczowo-orzechowy krem z ciecierzycy
  • 350 g ugotowanej ciecierzycy (ja gotuję hurtowo, a potem robię jeszcze hummus)
  • 125 g masła orzechowego
  • 150 g syropu klonowego (dla skąpiących cukru wystarczy w zupełności 100 g)
  • ok. 60 ml mleka roślinnego, najlepiej orzechowego
  • 1 łyżeczka mielonego cynamonu lub przyprawy do piernika
  • skórka starta z jednej eko-pomarańczy (Lidl!)
  • szczypta soli
Wrzucamy wszystko do blendera i miksujemy na gładko. Tak, dobrze widzicie, to jest właśnie takie proste :-)




piątek, 25 listopada 2016

Batony muesli

No tak, dawno mnie tu nie było. W międzyczasie skończyliśmy dietę, ale - jak i wcześniej zresztą - nadal lubimy to co dobre i zdrowe :-)

Mam na ten weekend dla Was super przepis, który znalazłam na stronie True Taste Hunters. Prostsze niż barszcz :-) A jakie pyszne... Takiego przepisu szukałam od naprawdę dawna.

Batoniki muesli:
  • 300 g świeżych daktyli (to takie miękkie, klejące się; jeśli są zupełnie suszone, to trzeba je zalać wrzątkiem i zostawić na godzinę). Można połączyć z rodzynkami - ja tak zrobiłam, bo miałam za mało daktyli :-)
  • 100 g pestek dyni
  • 100 g pestek słonecznika
  • 100 g rodzynek (dałam żurawinę)
  • 4 łyżki goji (nie miałam)
  • 4 łyżki siemienia lnianego
  • 4 łyżki chia
  • 200g płatków owsianych
  • 2 łyżki dowolnego masła orzechowego
  • 1 łyżeczka cynamonu
  • 1 łyżeczka esencji waniliowej/pasty waniliowej
Daktyle zmiksować z masłem orzechowym, cynamonem i esencja waniliową. Przełożyć do miski, dodać pozostałe składniki i wymieszać. Formę do pieczenia 20x20 wyłożyć papierem do pieczenia i przełożyć do niej masę, dokładnie dociskając, żeby szczelnie ją wypełniła. Piec 20 minut w 170 stopniach, po tym czasie wyjąć, pokroić w batoniki i dopiekać jeszcze 10-20 minut.




piątek, 4 listopada 2016

Pasta Alladyna

Próbowaliście coś kiedyś dziecku zdrowego do jedzenia sprzedać? No, to wiecie o czym mówię. Tak więc hummus przebrałam za magiczną pastę Alladyna. Pomogło? Hm... Tylko na dwa gryzy. Ale my uwielbiamy :-)

Przepis niestety nie pamiętam skąd. Ze swojej strony polecam polać olejem z pestek dyni i/lub posypać pestkami dyni, a jeszcze lepiej pokruszonymi pistacjami. Mega-pyszne!

Hummus z ciecierzycy
  • 400 g namoczonej wcześniej na noc i ugotowanej ciecierzycy (plus trochę wody z gotowania)
  • 1 ząbek czosnku
  • ok. 4-5 łyżek pasty tahini
  • sok z ok. połowy cytryny (do smaku)
  • szczypta soli
  • do podania: pestki dyni, kruszone pistacje, pietruszka, olej z pestek dyni...
 Ciecierzycę wsypać do blendera, dodać pastę tahini, czosnek i zmiksować. Dodać do smaku cytrynę (ja lubię właśnie z około 1/2 cytryny na tę ilość), sól, można dodać też trochę oliwy. Jeśli hummus jest zbyt gęsty, dodać trochę wody z gotowania ciecierzycy lub parę łyżek wrzątku. Przełożyć do słoika i trzymać w lodówce.


środa, 31 sierpnia 2016

Ostrygi zapiekane

Zamówiliśmy sobie cały koszyk ostryg. Pierwszego wieczoru obowiązkowo klasycznie, z bagietką, cytrynką i kieliszkiem musującego wina. Było pysznie, ale miałam ochotę spróbować czegoś nowego. Nigdy wcześniej nie jadłam ostryg na ciepło... no to sobie zrobiłam. Jak zwykle po swojemu.

Ostrygi zapiekane
  • tuzin ostryg
  • 1 mała szalotka
  • ok. 100 ml śmietanki 12%
  • sok z połowy cytryny
  • sól
  • oliwa
  • bułka tarta
  • parmezan 
Szalotkę posiekać, zeszklić na odrobinie oliwy, dodać śmietankę i posolić. Bardzo powoli dodawać sok z cytryny, mieszając, żeby śmietanka się nie zwarzyła. Otworzyć ostrygi, pamiętając, żeby pierwszą wodę zlać do zlewu (woda morska), a drugą zlać do miseczki. Po otwarciu ostryg dodać wodę z nich do sosu i gotować jeszcze chwilę, żeby sos nie był zbyt rzadki.

Ostrygi ułożyć w naczyniu żaroodpornym na grubej soli - nie miałam, więc użyłam soczewicy, tej samej, której używam do fałszywego wypieku. Do każdej wlać łyżkę sosu, posypać bułką tartą i parmezanem. Zapiekać w 200 stopniach pod grillem przez około 15-20 minut, aż wierzch się zrumieni.

Miłośnikom ostryg i moules marinières na pewno zasmakuje :-)

P.S. Przepraszam za jakość zdjęcia, ale ciemno już było, a wiadomo, takich znakomitości nie robi się na co dzień :-).


 

niedziela, 14 lutego 2016

Dietetyczna teryna z dorsza i wędzonego łososia

No, hm, tego, dietetyczna to dlatego, że w domu zabrakło śmietanki.... A zorientowałam się, jak już obrałam dorsza, łososia i do miski wbiłam trzy jajka. Potrzeba matką i tak dalej, dodałam więc mleka. I dwie łyżki parmezanu, żeby nie przesadzić. No i wyszło NAPRAWDĘ przepyszne. Śmietanka w ogóle nie jest potrzebna, chociaż oczywiście nie daję głowy, że z nią nie byłoby lepsze :-). To bardzo fajna alternatywa dla wędlin i kanapek na pierwsze albo drugie śniadanie. No i - jemy więcej ryb :-)


Teryna z dorsza i wędzonego łososia
  • ok. 380 g już upieczonego dorsza (przed pieczeniem posolonego, natartego oliwą i sokiem z cytryny)
  • ok. 75 g wędzonego łososia (na zimno)
  • 3 całe jajka
  • 200 ml mleka (lub śmietanki 18%)
  • 2 łyżki parmezanu
  • 2 łyżki szczypiorku
  • sól i pieprz
Dorsza rozdzielić na płatki, usuwając ości. Łososia podzielić na mniejsze kawałki. Do miski wbić jajka, wymieszać z mlekiem, parmezanem, szczypiorkiem, posolić i popieprzyć. Włożyć ryby i wymieszać. Jednorazową foremkę o długości o. 23 cm wysmarować oliwą, wlać masę i wstawić do piekarnika nagrzanego na 160 stopni. Piec ok. 45 aż patyczek wbity w terynę i wyciągnięty będzie suchy. Odstawić do całkowitego ostudzenia i dopiero wtedy kroić. Podawać skropione cytryną.


środa, 16 września 2015

Kanapka jabłkowa z masłem orzechowym

Uwielbiam Pinterest. Wczoraj wieczorem na tablicy koleżanki podejrzałam pina z przekąską z jabłek (25 fun and healthy snack for kids) i wiedziałam, że muszę ją zrobić. Póki jeszcze mój przedszkolak siedzi w domu z zapaleniem ucha środkowego...

Mamo, to było pyszne!

Kanapka jabłkowa z masłem orzechowym
  • jabłko
  • masło orzechowe (rada: wyjąć wcześniej z lodówki)
  • dodatki: dowolne. U mnie orzechy, rodzynki, truskawki, maliny, jagody goji, mieszanka ziaren Wujka Emila*...

Jabłko pokroić w plastry, posmarować masłem orzechowym i posypać dodatkami.

* Mieszanka Wujka Emila to mieszanka płatków owsianych, pestek dyni i słonecznika i rodzynek, znakomita do jogurtu :)









niedziela, 9 sierpnia 2015

Malinowo-jagodowe smoothie z bazylią

Skwar. Upał. Duchota. Nie można się ruszać. Nie chce się jeść. Tylko pić, pić i pić. Najchętniej chłodne i orzeźwiające smoothie... Idę miksować i poleżeć na hamaku, co i Wam serdecznie polecam.

Malinowo-jagodowe smoothie z bazylią
  • ok. 1/2 opakowania malin
  • ok. 100 g jagód
  • 3-4 listki bazylii
  • syrop z agawy lub cukier do smaku
  • odrobina wody
  • kostki lodu
Zmiksować. Podawać. Uff, jak gorąco...







piątek, 8 maja 2015

Mus z jabłek z jarmużem i bazylią

Pamiętacie poprzednie koktajle z jarmużem - tu (owsiany) i tu (dla odważnych)? Bo mam kolejny :-). Nieco mniej kontrowersyjny niż ten z pietruszką i szybszy w przygotowaniu niż owsiany. Chyba mój ulubiony... Właściwie nie jest to koktajl, raczej mus, i równie dobrze sprawdza się na drugie śniadanie. Niektórym bardzo smakowało....

Mus z jabłek, jarmużu i bazylii (1 porcja)
  • 1 jabłko
  • garść jarmużu
  • 3-4 listki bazylii
  • woda mineralna
Jabłko obrać, pokroić i wrzucić razem z umytym jarmużem (bez łodyg) i bazylią do blendera. Dodać trochę wody, tyle, żeby udało się zmiksować. I już.







czwartek, 23 kwietnia 2015

Groszek, łosoś i ser kozi

To jeden z wielu przepisów, które powstają u mnie spontanicznie pod hasłem oczyszczania lodówki. Tam leży jakiś serek, tu kawałek łososia, w szafce puszka groszku... i zrobiła się całkiem smaczna przekąska, zamiast obiadu, na który Pan Mąż nie dowiózł składników. A kozi serek w takiej sałatce zamiast majonezu jest naprawdę godny uwagi :-)

Groch z łososiem (2 porcje)
  • 1 puszka groszku
  • ok. 150 g łososia wędzonego na ciepło
  • opakowanie twarożku koziego
Wymieszać, podawać z pomidorkami koktajlowymi. Można w miseczce, albo można ułożyć warstwami w specjalnej foremce - warstwa sałatki, warstwa łososia i na koniec jeszcze odrobina koziego sera. Pan Mąż wprawdzie był piekielnie głodny, ale twierdził, że naprawdę dobre. Jak się najadł, to dalej tak twierdził :-) A że i zdjęcie się udało... Cóż, ja się wcale nie chwalę :-)



środa, 4 lutego 2015

Awokado z fetą i pomidorkami

Przepis z kategorii resztkowych - czyli co akurat było w lodówce w porze drugiego śniadania. Składniki nie są może rewolucyjne, ale dodatek oleju z pestek dyni uczynił całość nietuzinkową... No i te piękne kolory :-)

Awokado z fetą i pomidorkami
  • 1 awokado
  • garść pomidorków koktajlowych
  • niecałe małe opakowanie fety
  • olej z pestek dyni
Składniki pokroić, wymieszać i polać olejem. Kilka kawałków fety i pomidorków odłożyć i ułożyć na wierzchu dla dekoracji.

It's official. Wiosny mi się chce :-)



piątek, 2 stycznia 2015

Orzechowa tarta z serem pleśniowym, gruszkami i granatem

Sylwestrowa, wystrzałowa! Zjedzona do ostatniego okruszka. Było parę próśb o przepis, więc... le voilà :-).

Pierwotnie miała być tarta z figami i serem pleśniowym z przepisu znalezionego na BBC Good Food. Niestety 31 grudnia nie było nigdzie świeżych fig. Nawet tych zamówionych. Pan Amfetaminka przekopał całe Bronisze w poszukiwaniu, ale nie znalazł. Nastąpił więc moment paniki, Pan Mąż na zadane nerwowym tonem pytanie "Czym zastąpić, czym zastąpić..?" rzucił od niechcenia granatem, ja przypomniałam sobie jeszcze o gruszkach leżących w lodówce i powstała:

Orzechowa tarta z serem pleśniowym, gruszkami i granatem
  • 200 g zwykłej mąki + odrobina do podsypania stolnicy
  • 100 g mąki pełnoziarnistej
  • 1/2 łyżeczka soli
  • 175 g zimnego masła, z czego 150 g pokrojone w kostkę
  • 100 g orzechów włoskich, grubo zmielonych w robocie kuchennym
  • 3 jajka i 2 żółtka
  • 4 małe szalotki
  • szczypta tymianku
  • 200 ml śmietany 18%
  • 200 ml śmietanki 30%
  • 150 g dobrej jakości sera pleśniowego
  • 2 gruszki konferencje
  • niewielki owoc granatu
Do robota kuchennego wrzucić mąkę z solą i pokrojone w kostkę masło, wymieszać na gładką masę. Dodać zmielone orzechy. Żółtka roztrzepać z 3 łyżkami zimnej wody, wlać do robota, miksując, i dalej miksować aż wszystkie składniki się połączą. Wyłożyć na stolnicę podsypaną mąką, rozwałkować i wyłożyć formę na tartę. W oryginalnym przepisie proponują głęboką formę o szerokości 20-23 cm. Ja mam płaską formę do tart o średnicy ok. 28 cm i na nią ciasta było trochę za dużo, ale w takiej sytuacji zawsze nadmiarem wykładam dodatkową foremkę/foremki. Ciasto włożyć na 1 h do lodówki.

Po godzinie ciasto podpiec w 200 stopniach przez 20 minut z obciążeniem (np. z ziarnami soczewicy). W międzyczasie rozpuścić resztę masła na patelni i zeszklić na nim 4 posiekane drobniuteńko szalotki, po czym dusić przez kilka minut, aż będą zupełnie miękkie (w oryginalnym przepisie szalotek jest 400 g, ale to dla mnie, nieprzepadającej za cebulą, ilość niewyobrażalna...). Pod koniec dodać tymianek, ostudzić.

Jajka roztrzepać ze śmietaną i śmietanką, wkruszyć ser pleśniowy, dodać ostudzone szalotki i ziarna z niecałego granatu (zostawić 2-3 łyżki do dekoracji). Gruszki obrać i pokroić w ósemki. Masę śmietanowo-jajeczną wlać na podpieczone ciasto, ułożyć ósemki gruszek. Wstawić do pieca na ok. 40 minut, aż masa się zetnie, a gruszki zmiękną. Udekorować ziarnami granatu. Można podawać na ciepło, ale na zimno chyba lepsza :-).





poniedziałek, 29 września 2014

Dwukolorowa teryna łososiowo-brokułowa

Wierzcie mi to jest prosty przepis. Bardzo prosty. Szykowałam się na niego już dłuższy czas, bo taka teryna to fajny sposób, żeby jadać trochę więcej ryb - na drugie śniadanie albo na kolację... Czytałam, kombinowałam i w końcu zrobiłam :-)

Teryna łososiowo-brokułowa
  • 0,5 kg łososia
  • ok. 1/3 dużej główki brokułów
  • 0,25 ml śmietanki 18%
  • 6 jajek
  • 2 łyżki szczypiorku
  • łyżeczka soli
Łososia i brokuły ugotować na parze - ja mam parowar bambusowy, dwupiętrowy, na dole położyłam łososia na pergaminie, a na górze brokuły podzielone na mniejsze różyczki. Piekarnik nastawić na 180 stopni i zagotować trochę wody w czajniku.

Śmietankę roztrzepać z jajkami, dodać sól. Podzielić na dwie części. Do jednej wrzucić brokuły (mogą być jeszcze ciepłe) i zmiksować. Wlać na dno standardowej keksówki (najlepiej silikonowej, terynę łatwo będzie wyjąć), wstawić ją do większej formy wypełnionej wrzątkiem (tzw. bain-marie) i do pieca na około 15-20 minut, aż się lekko zetnie.

W tym czasie rozdrobnić łososia palcami i dodać razem ze szczypiorkiem do drugiej części masy śmietanowo-jajecznej. Dobrze wymieszać, wlać do keksówki na dolną warstwę i piec jeszcze około 20 minut. Patyczkiem sprawdzić, czy teryna jest gotowa.

Po wyjęciu piekarnika dobrze wystudzić i wstawić na jakiś czas do lodówki - wtedy masa będzie dobrze scalona, warstwy nie będą się rozdzielać, no i całość dobrze się przegryzie :-)






sobota, 12 lipca 2014

Kulki bobowe

Miałam ci ja miseczkę ugotowanego bobu. A że nie chciało mi się go w takiej postaci zjadać (no bo ile można?), to trzeba było coś wymyślić. Ale co? Sos do ryby (łosoś właśnie piekł się w piekarniku)? Może, może... Ale co tu dodać? Śmietankę? Nie... Na obiad ryba z warzywami, ma być lekko, obejdzie się bez śmietanki. Więc dodałam trochę oliwy i zaczęłam miksować. Potem jeszcze trochę... Konsystencja zrobiła się ciekawa... I już wiedziałam co to będzie. Kulki bobowe! Znacznie zdrowsze niż kulki serowe, a spokojnie można podać je na imprezie. Albo zjeść na kolację :-)

Kulki bobowe
  • miseczka ugotowanego i obranego bobu
  • oliwa dobrej jakości
  • trochę soli
  • ząbek czosnku
  • do obtoczenia: starty drobno parmezan, utłuczony pieprz kolorowy, siekana pietruszka, siekany szczypiorek...
Bób wrzucić do miski, dolać trochę oliwy (na początek 1-2 łyżki) i sól. Miksować, ewentualnie dodając oliwy, aż pasta będzie miała konsystencję plasteliny. Na koniec dodać ząbek czosnku. Obtaczać w startym drobno (na najdrobniejszych oczkach tarki) parmezanie, utłuczonym kolorowym pieprzu, siekanej pietruszce, siekanym szczypiorku.