sobota, 5 października 2013

Ravioli z nadzieniem dyniowym, czyli nie miała baba kłopotu...

... to zrobiła obiad. Tak, ten przepis jest wyjątkowo pracochłonny, taki do przygotowania raz w roku. Podziwiam włoskie mamma, które lepią ravioli dla swojej licznej rodziny. Ja przygotowując na trzech osób narobiłam się za dziewięciu. Może to po prostu kwestia wprawy... Tak czy inaczej - żeby nie było, że nie uprzedzałam :-)

Przepis na nadzienie wzięłam z przepisu na lasagne z dynią i ricottą z www. kwestiasmaku.com, a na ravioli - z opakowania zestawu do ravioli Jamie Olivera, który dostałam kiedyś w prezencie i właśnie wykorzystałam po raz drugi.

Ravioli z nadzieniem z dyni i ricotty
  • 0,5 kg dyni ze skórką
  • 125 g ricotty
  • 3-4 plasterki surowej wędzonej szynki
  • 30 g parmezanu
  • 10 łyżek śmietanki
  • 30 g masła
  • garść listków szałwii
  • oliwa
  • słodka papryka w proszku, sól i pieprz
  • 200 g mąki
  • 2 jajka
Piekarnik nagrzać na 200 stopni. Dynię umyć, pokroić na trzy części, posmarować oliwą i wstawić na 25-30 minut do piekarnika, aż zmięknie. Po ostudzeniu obrać ze skórki, pokroić w kostkę, wrzucić do miski, przyprawić solą, pieprzem i papryką. Dodać ricottę, pokrojoną w kostkę szynkę, śmietankę i parmezan, wymieszać.

Mąkę wysypać na stolnicę, zrobić w niej wgłębienie i wlać w nie jajka. Roztrzepać je widelcem, a potem zbierając z brzegów mąkę zagniatać ciasto aż będzie gładkie i sprężyste. Takie ciasto może leżeć w lodówce 24 godziny i nadaje się też do zamrożenia.

Od ciasta odrywać małe kawałki i rozwałkowywać je w owalny kształt. Koniecznie jak najcieniej, żeby po ugotowaniu nie były twarde. W środek wkładać łyżkę nadzienia, składać na pół i zlepiać posmarowane wodą brzegi, po czym wycinać kształt ravioli. 

W międzyczasie rozpuścić na patelni masło i podsmażyć na nim szałwię aż będzie chrupiąca (ja trzymam zamrożoną, znakomicie się tak przechowuje). Ravioli wrzucać na wrzącą, osoloną wodę i gotować przez 3-4 minuty. Podawać polane masłem szałwiowym. My spożyliśmy z kieliszkiem właśnie sprowadzonego przez nas Côtes du Rhône Terres de Galets ;-)

A tak przy okazji - drodzy Rodzice, życzę Wam niezapomnianych włoskich wakacji :-)







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz