Nie uwierzycie, ale noszę się z zamiarem zrobienia serniczków już od dobrych kilku lat. Jakoś się do tej pory nie składało... Podlaskie serniczki to po prostu serowe racuchy, w Białymstoku podawane z posłodzoną śmietaną i brzoskwiniami z puszki. Zamiast śmietany przygotowałam waniliowy sos z jogurtu "typu greckiego", a zamiast brzoskwiń z puszki - świeżego ananasa. Tym razem to danie symboliczne - na pożegnanie, na zakończenie pewnego etapu...
Przepis na ekspresowe serniczki z patelni znalazłam na stronie Allrecipes.
Serniczki (14 średnich racuszków)
- 0,5 kg białego sera
- 2 jajka
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 0,5 szkl cukru (dałam 3 łyżki - trochę mało, chociaż ananas jest tak słodki, że dla mnie wystarczyło)
- 0,5 szkl mąki - a właściwie tyle, żeby ciasto było odpowiednio gęste
- 1 łyżeczka cukru z prawdziwą wanilią
- olej do smażenia (ja bardzo chwalę sobie kokosowy)
- jogurt typu greckiego + cukier waniliowy + cukier brązowy
Składniki na racuszki zmiksować i smażyć na złoto na oleju. Podawać z sose i pokrojonym na małe kawałki świeżym ananasem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz