wtorek, 21 października 2014

DIY - jabłuszka i rybki

Nadejszła wiekopomna chwiła... Jak każda matka muszę się pochwalić, co umie moja latorośl. A umie, oprócz miliona innych nieprzydatnych rzeczy, bardzo ładnie kolorować. Siedzi, wysuwa język i pędzluje, pędzluje, aż nie zostanie ani jedna biała plamka. I nawet za linie bardzo nie wychodzi. Postanowiłam więc go wykorzystać:

1) do wykonania okiennej dekoracji (jabłuszka niania zrobiła, ale syn pomalował sam),

2) do pomalowania rybek do gry w wędkarza (let's face it - po zakupie magnesów, wyszukaniu odpowiednich sznurków i posklejaniu wszystkiego dwustronną taśmą klejącą malować już mi się nie chciało). BTW: bardzo fajna, własnoręcznie zrobiona gra. Aktualnie wymuszam dzięki niej na synu zeznania dotyczące kolorów :-)

No i proszę, jakie piękne:









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz