sobota, 11 sierpnia 2012

Białe szaleństwo


 Kolejny deser. Jako że matka karmiąca nie musi specjalnie przejmować się tym co, ile i o której je, postanowiłam zrobić coś, co na pewno do dietetycznych nie należy ;-). Połączyłam trzy rzeczy, które bardzo lubię: owoce, kruche ciasto i masę z bitej śmietanki i mascarpone (podobną robię w tiramisu). 


Przepis na ciasto kruche zaczerpnęłam z książki Marka Łebkowskiego "Doskonała kuchnia polska". Nie wiem, czy to kwestia tego, że piekłam w metalowej blaszce, zamiast w ceramicznej formie, ale to najlepsze ciasto kruche, jakie zrobiłam. Nie za słodkie, nie przywiera do formy i dobrze się kroi. A więc jeśli akurat nie jesteście na diecie - polecam, póki jeszcze mamy lato i świeże owoce ;-)
Białe szaleństwo
  • 300 g mąki
  • 200 g masła
  • 100 g cukru pudru
  • 1/2 słoika dźemu malinowego
  • 500 ml śmietanki 30%
  • 500 g mascarpone
  • cukier puder do dosłodzenia masy (do smaku)
  • maliny i jagody
Proporcje przepisu są na dużą blachę. Na zwykłą formę do tarty wystarczy 180 g mąki, 120 g masła i 60 g cukru pudru i połowę śmietanki oraz mascarpone.




Z mąki, masła i cukru zagnieść ciasto i wstawić do lodówki. Piekarnik nagrzać do 200 stopni. Wylepić formę ciastem i ponakłuwać widelcem. Ja zrobiłam sam spód, bez boków, więc nie robiłam fałszywego wypieku. Piec przez 15-20 minut aż się zrumieni. Śmietankę ubić, potem powoli dodawać cukier puder i mascarpone. Ostudzone ciasto posmarować dżemem, na to wyłożyć masę i posypać owocami (najlepiej zrobić to tuż przed podaniem). Pyszne, pyszne, pyszne ;-)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz