Ten przepis jest ze mną już od 4 lat, czyli właściwie od założenia bloga. Nawet gdzieś można by było dokopać się do niego w archiwum... Jednak sporo czasu i wody w Wiśle upłynęło, więc i blog trochę inny i zdjęcia też - zatem umieszczam go ponownie :-).
Pochodzi z Kwestii Smaku i nic w nim nie zmieniałam, bo jest idealny. No, może można by dać trochę więcej jagód, żeby był nieco bardziej esencjonalny, ale właściwie nie ma potrzeby :-).
Dobrze jest zrobić go trochę wcześniej, żeby dobrze się schłodził w lodówce. Na upał - jak znalazł.
Przepis na chłodnik jagodowy (na 4 porcje):
- 300g jagód + garść do dekoracji
- 2 szklanki wody
- 3 łyżki brązowego cukru
- przyprawy: 1/2 łyżeczki cynamonu, 1 gwiazdka anyżu, 2 łyżeczki cukru waniliowego z prawdziwą wanilią (lub esencji waniliowej), szczypta tartej skórki pomarańczowej, 5 goździków
- 1 łyżka octu balsamicznego
- 4 pełne łyżki sera mascarpone
- 3/4 szklanki mleka
Dodatki:
- garść bazylii grafitowej lub zielonej
- 1 kubeczek jogurtu naturalnego
- ok. 150 g ugotowanego makaronu (ewentualnie...)
Jagody włożyć do garnuszka, zalać 1 szklanką wody, dodać cukier i
przyprawy. Zagotować, a po 10 min. przetrzeć przez sito. Trzymając sitko
nad garnkiem przelać szklanką zimnej wody, wypłukując resztki jagód. Do
musu dodać ocet balsamiczny, ser mascarpone i mleko. Wymieszać i dobrze
schłodzić. Do zimnej zupy wlać 3/4 jogurtu naturalnego, zamieszać
delikatnie. Udekorować liśćmi bazylii, jagodami i kleksami z pozostałego
jogurtu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz