Wprawdzie Dzień Matki był wczoraj, ale kto jedzie do swojej Mamy dzisiaj albo jutro - jeszcze zdąży je przygotować. Ja zawsze zastanawiam się, co dać mojej ukochanej Mamie - i w tym roku postanowiłam podarować jej trochę bezgrzesznej przyjemności. Czyli coś słodkiego i coś zdrowego :-).
Przepis na trufle znalazłam na stronie Na pół słodko i zapakowałam je we własnoręcznie zrobione pudełko - wzór znalazłam z kolei na stronie Mavelo. Z truflami miałam tylko jeden problem - nie miałam liofilizowanego buraka ani truskawki. A koniecznie chciałam, żeby były czerwone, bo wtedy to takie trufle z efektem "Wow" :-). Wymyśliłam więc, że mąkę kokosową zabarwię koncentratem z buraka - i wyszło super, bo koncentrat nadał jeszcze dodatkowo słodko-kwaśnego posmaku.
Dla mnie trufle są przepyszne - słodkie, tłuste i czekoladowe, tak jak trzeba. Nie zachwyciły tylko mojego Taty, bo jednak to nie to samo, co prawdziwe pralinki... Ale mnie już pralinki nie smakują tak, jak kiedyś - bo są za słodkie i za tłuste :-). Mama twierdzi, że jej smakują, ale Mama zawsze wspierała mnie w moich kulinarnych eksperymentach. Cóż, takie są właśnie Mamy :-)
Podaję przepis oryginalny (ja zapomniałam dodać do środka orzechów nerkowca) w oryginalnej proporcji. Od razu mówię, że zrobiłam z podwójnej porcji - w końcu też jestem Mamą... :-)
Orzechowo-daktylowe trufle (ok. 30 sztuk)
- 100 g suszonych daktyli
- 50 g zimnego oleju kokosowego
- 20 g gorzkiego kakao
- 50 g orzechów nerkowca
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1 łyżeczka esencji waniliowej
- 1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
- 1/4 kardamonu
- szczypta kurkumy
- gorzkie kakao
- posiekane orzechy nerkowca
- liofilizowany burak/truskawka lub mąka kokosowa z koncentratem z buraków :-)
- cokolwiek przyjdzie Wam do głowy
Jeśli chcecie zastosować moją posypkę z mąki kokosowej, to trzeba przygotować ją wcześniej. Do mąki dodać tyle koncentratu, żeby uzyskać pożądany kolor, po czym wstawić do pieca nagrzanego na jakieś 50-70 stopni i wysuszyć. Trwa to koło 30 minut, ale dokładnie nie pamiętam, robiłam dzień wcześniej. Przed użyciem zmiksować jeszcze na pył, bo zostają małe grudki.
Jeśli macie suszone daktyle, musicie zalać je wrzątkiem i odstawić na 20
minut (potem wodę z ich namaczania można do czegoś wykorzystać). Jeśli
macie miękkie, świeże daktyle, ten krok pomijacie.
Składniki na trufle zmiksować (oprócz orzechów), dodać posiekane orzechy, wymieszać i wstawić na pół godziny do lodówki. Po tym czasie wyjąć, formować kulki wielkości orzecha i obtaczać je w posypkach. Niestety trufle wchłaniają kakao, więc trzeba dobrze je w nim obtoczyć. Na koniec wstawić je z powrotem do lodówki.