To już chyba ostatni "lawendowy" przepis w tym roku. A przy okazji - ostatni dzwonek, żeby wykorzystać maliny, borówkę amerykańską i nektarynki. Proponuję więc tartę lawendową, do której wykorzystałam przepis na ciasto kruche Marka Łebkowskiego i przepis na masę do tarty ze strony Kwestia Smaku - dodałam do niej napar z lawendy i ozdobiłam tartę nie tylko malinami, ale i borówką, nektarynkami i galaretką lawendową.
Tarta lawendowa
- 180 g mąki
- 120 g masła
- 60 g cukru pudru
- 250 g serka mascarpone
- 250 ml słodzonego mleka zagęszczonego
- 2 jajka
- odrobina bardzo mocnego naparu z lawendy (nie więcej niż 1/4 szklanki)
- maliny, borówka amerykańska, nektarynki, galaretka z lawendy
Z mąki, masła i cukru zagnieść ciasto i wstawić do lodówki na pół godziny. Wylepić nim formę na tartę, piec w 200 stopniach z obciążeniem przez około 10 minut. Mascarpone zmiksować z mlekiem skondensowanym, jajkami i naparem z lawendy. Wylać na spód i piec ok. 15 minut, aż masa stężeje (może unieść się do góry jak suflet). Wyjąć z piekarnika i od razu układać owoce - galaretkę ułożyć później, żeby się nie rozpuściła pod wpływem temperatury.
Wariacja na temat
Jak zwykle, wariacja na temat to po prostu sama masa pieczona w kokilkach :-). Podane wyżej składniki wystarczą na 6 porcji.