Co ma zrobić dziewczyna, kiedy chodzi za nią coś słodkiego do kawy? No co? Chyba tylko upiec sobie coś zdrowego :-).
Po prostu zakochałam się w tym przepisie Jadłonomii na wegańskie i bezglutenowe ciastka z ciecierzycy! Jest obłędnie pyszny i nikt, nawet najbardziej zatwardziali miłośnicy tłuszczu palmowego i białej mąki, nie zgadł z czego jest zrobiony (i nie powiedział błe). Robiłam go już kilka razy - najpierw w wersji ambitnej, czyli sama namaczałam i gotowałam ciecierzycę, mieliłam migdały na masło orzechowe... A potem w wersji "po najmniejszej linii oporu", czyli ciecierzyca z puszki i masło orzechowe ze słoika. W tej drugiej wersji ciasteczka są, po pierwsze: bardziej miękkie, po drugie: ich zrobienie zajmuje nie więcej niż 15 minut. Your choice :-)
Aha, i nie znoszę mąki z amarantusa. Zastąpiłam kaszą jaglaną zmieloną w młynku do kawy.
Aha, i nie znoszę mąki z amarantusa. Zastąpiłam kaszą jaglaną zmieloną w młynku do kawy.
Ciasteczka czekoladowe z ciecierzycy (ok. 18 ciasteczek)
- 1 puszka ciecierzycy lub 1,5 szklanki ugotowanej (ok. 200 g suchej)
- 1/2 szklanki masła orzechowego
- 1/4 szklanki suchej kaszy jaglanej zmielonej na mąkę
- 1/4 szklanki syropu z agawy lub klonowego (można dać mniej, jak ktoś woli mniej słodkie)
- 1/2 łyżeczki sody
- 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
- do smaku (brązowy) cukier z prawdziwą wanilią lub ekstrakt z wanilii
- 50 g gorzkiej czekolady 70%
W wersji ambitnej najpierw trzeba namoczyć i ugotować ciecierzycę, a migdały lub inne orzechy zmielić (np. w młynku do kawy). Żeby uzyskać konsystencję masła, trzeba mielić je dłużej, wtedy z proszku wytrąci się olej i wszystko elegancko poskleja.
W wersji "po najmniejszej linii oporu" trzeba po prostu wszystkie składniki połączyć (chyba że, jak ja, nie lubicie mąki z amarantusa - wtedy trzeba zmielić kaszę jaglaną) i zmiksować blenderem. Na koniec wmieszać posiekaną czekoladę i piec 10-15 minut w 175 stopniach.
I tak sobie pogryzam, po jednym (no, może po dwa :-) ), do porannej kawy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz