Sezon na figi ciągle trwa. Bardzo je lubię, a teraz jeszcze przypominają mi o niedawnych wakacjach... Tydzień temu degustowaliśmy znakomite menu figowe w Instalacje Art Bistro (jadłam dokładnie te crostini, które są uwiecznione na zdjęciu :-) ) i nabrałam ochoty na coś swojego. A ponieważ Pan Mąż biegnie jutro piąteczkę, zażądał makaronu. I oto jak pogodziłam te dwa z pozoru niepasujące do siebie składniki...
Tagliatelle z figami, szynką i szałwią (na 2 osoby)
- tagliatelle (według uznania)
- 3 grubo pokrojone plastry szynki typu włoskiego (gotowanej)
- 6 listków szałwi
- 3-4 figi
- 2 łyżki mascarpone
- łyżeczka masła klarowanego
Szynkę i figi pokroić w kostkę - odkroić wcześniej kilka ósemek do dekoracji. Na maśle podsmażyć szynkę z listkami szałwii poszarpanymi na mniejsze kawałki.
Wstawić makaron.
Do szynki dodać figi. Kiedy się rozpadną, dodać mascarpone i rozrzedzić trochę sos wodą z gotowania makaronu. Ewentualnie odrobinę posolić.
Nieskromnie powiem - pyszne! Delikatne, słodkawe, aromatyczne... A z kieliszkiem białej Javy smakowało bosko!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz