To już być może jeden z ostatnich w tym roku weekendów, kiedy usiądziemy sobie na tarasie lub w ogrodzie i najdzie nas ochota na coś orzeźwiającego. Trzeba więc koniecznie to wykorzystać!
Przedstawiam zatem mój (i E. Hemingway'a) ulubiony drink - mojito. Z konieczności w wersji bezalkoholowej ;-).
Dziewicze Mojito
limonka
mięta
brązowy cukier
schłodzona woda gazowana
schłodzony sprite
kruszony lód
leżaki
zieleń dookoła
Limonkę należy umyć dokładnie i sparzyć, po czym pokroić na kawałki. Na dno szklanki wsypać łyżeczkę brązowego cukru, wrzucić limonkę, sporo mięty (nieduża garść na większą szklankę) oraz kruszony lód. Wlać 2/3 sprite'a i dopełnić wodą.
Następnie należy wyciągnąć się na leżaku i sącząc drinka wyobrażać sobie, że jesteśmy na Kubie, a przejeżdżający w oddali samochód to szum pobliskiego morza...
Dziewicze Mojito
limonka
mięta
brązowy cukier
schłodzona woda gazowana
schłodzony sprite
kruszony lód
leżaki
zieleń dookoła
Limonkę należy umyć dokładnie i sparzyć, po czym pokroić na kawałki. Na dno szklanki wsypać łyżeczkę brązowego cukru, wrzucić limonkę, sporo mięty (nieduża garść na większą szklankę) oraz kruszony lód. Wlać 2/3 sprite'a i dopełnić wodą.
Następnie należy wyciągnąć się na leżaku i sącząc drinka wyobrażać sobie, że jesteśmy na Kubie, a przejeżdżający w oddali samochód to szum pobliskiego morza...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz