Mówią, że podróże kształcą. I tak, trzeba było się wybrać aż do Austrii, żeby zdobyć przepis na wielkopolskie pyry z gzikiem. Danie ponoć dietetyczne, chociaż ja położyłam odrobinę masła na ciepłe ziemniaki - bez niego były dla mnie nieco za suche. Jedno jest pewne - to smaczne, proste, szybkie i swojskie danie.
Pyry z gzikiem
- ziemniaki
- biały ser
- jogurt naturalny
- szczypiorek
- kminek
- gruboziarnista sól
- sól drobnoziarnista i pieprz
- ew. masło
Ziemniaki umyć, nie obierając ze skórki. Przekroić na pół. Na talerzyku wymieszać gruboziarnistą sól (lub warzywko, jeśli ktoś ma w domu) i wymieszać z kminkiem. Ziemniaki "maczać" w mieszance przekrojoną stroną i układać na papierze do pieczenia. Piec w 200 stopniach przez 30-40 minut, aż ziemniaki będą miękkie. Jeśli skórka zacznie się zbytnio rumienić, można zmniejszyć temperaturę. W międzyczasie przygotować twarożek z sera, jogurtu i posiekanego szczypiorku, doprawić pieprzem i solą.
Ziemniaki podawać z twarożkiem, z płatkiem masła na wierzchu.
Hmm, ale to musiało smakować :D
OdpowiedzUsuńNoo, smakowało :-)
OdpowiedzUsuń