Zainspirowana przez ABK, postanowiłam zrobić kotleciki, które podpatrzyłam u niej ostatniej soboty. Są pyszne! Delikatne, dzięki dodatkowi cukinii lżejsze niż pulpeciki z indyka, które ja na ogół robię, a zioła (Agata dodaje jeszcze koperek, ale mi akurat zabrakło) sprawiają, że są bardzo aromatyczne. Oj, będę chyba robić je często :-)
Kotleciki można usmażyć, ale można też zrobić je na wodzie z dodatkiem rosołku, co jest patentem mojej Mamy. Żeby uczciwie porównać, zrobiłam i tak, i tak. Wolę chyba wersję bez smażenia, kotleciki są delikatniejsze, chociaż trochę się rozpadają. No i smażone lepiej wychodzą na zdjęciach :-)
Ziołowo-cukiniowe kotleciki z indyka
- 600 g mielonego mięsa z indyka
- 1 cukinia
- 1 jajko
- pół pęczka szczypiorku
- pół pęczka pietruszki
- mała łyżeczka soli
- bułka tarta
- olej do smażenia lub 0,5 eko-kostki rosołowej do zrobienia na wodzie
a) obtoczyć w bułce tartej i smażyć na oleju
b) na patelnię wlać odrobinę wrzątku, rozpuścić w nim eko-kostkę i na takim "podkładzie" dusić pulpeciki.
Bardzo dobre z buraczkami i puree z ziemniaków :-)
Czuje sie zaszczycona :-)
OdpowiedzUsuńJa, ABK
Nie, to ja się czuję zaszczycona :-) Zrobiłam sobie dwa dni przyjemności.
OdpowiedzUsuń