Nieprzemijająca fascynacja ;-)
Spis przepisów
▼
środa, 20 czerwca 2012
wtorek, 19 czerwca 2012
Lawendowo-miętowo
Przepis na napój lawendowo-miętowy znalazłam kiedyś na jednym z blogów kulinarnych, ale niestety nie pamiętam już na którym. Z góry więc przepraszam autorkę za brak linka do źródła...
Lawendowo-miętowa herbatka jest idealna na tak gorące dni - gasi pragnienie, jest odświeżająca, a przy okazji wywoła zdziwienie u Waszych gości. Jak to, lawenda? ;-)
Można podawać ją na ciepło, chociaż w taki upał polecam wersję na zimno - z lodówki, z kilkoma kostkami lodu. Pamiętajcie tylko, żeby odpowiednio wcześnie ją schłodzić!
Napój lawendowo-miętowy
- garść suszonej (lub świeżej) mięty
- nieco kwiatów lawendy (nie za dużo - wystarczą ze dwie łyżki na spory dzbanek)
- cukier do smaku (najlepiej oczywiście brązowy)
piątek, 15 czerwca 2012
Sorbet dwukolorowy
Pisząc o owsiance rabarbarowo-jabłkowej wspominałam, że powstała przy pewnym eksperymencie. A oto i on - sorbet dwukolorowy. Miał być trójkolorowy, ale nie starczyło mi cierpliwości na ostatnią warstwę ;-). Na próbę natomiast zrobiłam wszystkie trzy - rabarbarową, rabarbarowo-miętową i jabłkową. Użyłam brązowego cukru, stąd ich brunatny i niezbyt atrakcyjny kolor - przy robieniu właściwego sorbetu przerzuciłam się na biały, co dało dwie wyraźnie odróżniające się od siebie warstwy.
Sorbet dwukolorowy
- pudełko po lodach
- na warstwę rabarbarową:
- ok. 150 ml wody
- ok. 8 łyżek cukru
- ok. 100 g rabarbaru
- na warstwę jabłkową:
- ok. 150 ml wody
- ok. 6-7 łyżek cukru (jabłka same w sobie są słodkie)
- ok. 1 jabłka
- ok. 100 g rabarbaru
Warstwy należy przygotowywać kolejno, zaczynając od tej, którą chcielibyśmy mieć na dole. Wodę zagotować z cukrem i dodać do niej owoce. Kiedy zrobią się miękkie, a syrop nieco gęściejszy, zmiksować (przy warstwie jabłkowej wyjdzie z tego bardzo gęsty mus). Ostudzić, przelać do pudełka na lody i wstawić do zamrażalnika. Od razu można przygotować kolejną warstwę, żeby się schłodziła. Pierwszą (rabarbarową) mieszałam co jakiś czas, ale drugiej (jabłkowej) już nie - wstawiłam ją po prostu na noc. Jeśli komuś chciałoby się przygotować jeszcze warstwę trzecią, to do rabarbarowej wystarczy pod koniec dorzucić kilka listków mięty przed zmiksowaniem. No i przy planowaniu trzeba pamiętać, że warstwa jabłkowa jest objętościowo większa od samych rabarbarowych...