Jeden wolny wieczór, trochę cierpliwości i czapeczka na sesję z
bratanicą gotowa. Poprawka: dużo cierpliwości. Tak to się kończy, kiedy
ktoś ma ambicje zostać drugą Anne Gedes ;-). Sesja już w niedzielę,
wszystkie pomysły zapisane, garderoba uzgodniona. A w roli tymczasowej
modelki wystąpiła stara lalka od dziadka. Trudno powiedzieć, czy jest z
wyników sesji zadowolona, zawsze ma taką kamienną minę...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz