No to chyba zamykam czekoladową trójcę. Nie myślcie sobie, że ja się tak rozpieszczam na co dzień, ale i tym razem mam bardzo dobry powód. Idziemy w gości i nie chciałabym, żeby gospodyni musiała zastanawiać się co podać na stół tym wariatom. Przychodzę więc z własnym prowiantem :-)
Przepis powstał na bazie owsianych ciasteczek z żurawiną koleżanki, chociaż nie zdążyłam dopytać ile płatków owsianych należy dodać. Jako że żurawina jest chwilowo be (bo dosładzana), znowu w ruch poszedł karob. No i jedna, malutka suszona figa. Ale jak na 15 ciasteczek to chyba nie jest dużo?
Drodzy nasi dzisiejsi gospodarze - w razie jakby co, po prostu nie otwierajcie nam drzwi :-)
Czekoladowo-pistacjowe ciasteczka owsiane
- 100 g masła (zrobiłam w dwóch transzach - z klarowanego i bez)
- 1 jajko
- 170 g płatków owsianych
- 1 b. miękka albo namoczona suszona figa
- 2 łyżki karobu
- 1 łyżka kakao
- kilka-kilkanaście pistacji
- ew. odrobina suszonej czarnej porzeczki
Figę zmiksować z masłem, dodać jajko. Wmieszać płatki owsiane, karob, kakao i ew. czarną porzeczkę. Dodać pistacje - połowę lekko rozbiłam w moździerzu, a połowę dodałam w całości. Piec 10-12 minut w 170 stopniach.