Na dobrą wróżbę?
Spis przepisów
▼
wtorek, 28 czerwca 2011
niedziela, 26 czerwca 2011
sobota, 25 czerwca 2011
piątek, 10 czerwca 2011
Koty
środa, 8 czerwca 2011
Szparagi po raz ostatni
Po raz ostatni, bo jadłam ich ostatnio tyle, że mam już serdecznie dość :-). Na szparagowe pożegnanie podaję więc przepis, będący wariacją poprzedniego - moim zdaniem najbardziej udany. Jednym słowem - hit sezonu.
Poniższe proporcje są na nieco większą tartę o średnicy ok. 27 cm. Na tartę mniejszą, taką jak na zdjęciach (o średnicy 23 cm) dałam mniej więcej 2/3 składników z przepisu.
Poniższe proporcje są na nieco większą tartę o średnicy ok. 27 cm. Na tartę mniejszą, taką jak na zdjęciach (o średnicy 23 cm) dałam mniej więcej 2/3 składników z przepisu.
Przepis na tartę szparagową
- opakowanie ciasta francuskiego (niecałe) lub ciasto kruche jak w tym przepisie (patrz niżej)
- 6 jajek
- 1/2 szklanki śmietanki 30%
- niecały pęczek zielonych szparagów
- ok 60 g surowej, podwędzanej szynki
- tymianek
- sól, pieprz
- oliwa truflowa
Formę do tart wyłożyć ciastem francuskim, ponakłuwać widelcem, podpiec ok 15-20 min w 200C aż się zrumieni. Całe jajka wymieszać ze śmietanką i pokrojoną w paski szynką, posolić niecałą łyżeczkę, trochę popieprzyć. Dodać około łyżeczki suszonego lub świeżego tymianku. Szparagi umyć, odłamać końce, odkroić główki z kawałkiem łodygi (żeby wyglądały dekoracyjnie), a resztę pokroić w niezbyt cienkie plasterki. Plasterki dodać do masy jajecznej, wylać na podpieczone ciasto, na wierzchu ułożyć główki szparagów. Piec ok 25 min w 200C, aż masa się zetnie. Następnie amatorzy oliwy truflowej mogą skropić nią swój kawałek tarty ;-).
Proste, łatwe i przyjemne, a jakie smaczne!
P.S. W tej chwili robię tę tartę ze spodem z ciasta kruchego jak tutaj. Ciasta wychodzi trochę za dużo jak na taką formę, dzielę więc i resztę zamrażam. Spód podpiekam przez 20 minut w 190 stopniach, a dalej jak powyżej.
Proste, łatwe i przyjemne, a jakie smaczne!
P.S. W tej chwili robię tę tartę ze spodem z ciasta kruchego jak tutaj. Ciasta wychodzi trochę za dużo jak na taką formę, dzielę więc i resztę zamrażam. Spód podpiekam przez 20 minut w 190 stopniach, a dalej jak powyżej.